W drugiej odsłonie Knights of the Old Republic pojawia się niezwykle ważna postać o imieniu Kreia. Na końcu gry okazuje się, że wszystko, czego dokonała nasza bohaterka (lub, w wersji niekanonicznej, bohater), Meetra Surik, było przez nią misternie zaplanowane. Jednak mało który fan Gwiezdnych wojen zrozumiał, kim była i czym się kierowała Kreia, czemu zawdzięczamy na przykład taki wpis w Bibliotece Ossus w artykule o Mocy: Wygnana była swego rodzaju „raną w Mocy” – miejscem, które wsysało Moc ze świata. Przez powiększenie tej rany Kreia chciała doprowadzić do „wykrwawienia się” i „śmierci” Mocy – a w konsekwencji do zagłady wszelkiego życia w Galaktyce. Mimo że w Bibliotece nie ma miejsca na spekulacje poza działem „ciekawostki”, to wdarł się tutaj spory błąd. Na czym on w ogóle polega? O tym w dalszej cześci artykułu.
Czy fanowska niechęć do szarej Jedi jest zasadna? W kilku podpunktach postaram się przedstawić powody, dla których Kreia jest aż tak przez wszystkich nielubiana i wykazać, dlaczego nie są one zasadne.
Powód pierwszy: Manipuluje całą drużyną, stosuje wobec nich przemoc i ich obraża.
Sposób traktowania członków załogi przez Kreię trudno byłoby uznać za pełen szacunku i tolerancji, jednak spora część towarzyszy Wygnanej stanowiła zagrożenie dla planu starszej kobiety. Atton skrywał w sobie coś mrocznego, a nie można było się spodziewać, że sam wyzna prawdę o sobie. Dlatego szara Jedi „włamała” się do jego głowy, by sprawdzić, czy pilot nie jest niebezpieczny dla jej uczennicy. Najłatwiej poszło Krei z Mandalorem, z którym na samym początku ustaliła „reguły gry” miał chronić Wygnaną, dlatego te postaci uniknęły starć w późniejszym czasie. Odwrotna sytuacja miała miejsce w związku z Bao-Durem, który nie stanowił zagrożenia dla planu szarej Jedi, ale nie przepadał za nią i w pewnym momencie postanowił po prostu ją wyrzucić z pokładu „Mrocznego Jastrzębia”. „W nagrodę za odwagę” został ogłuszony za pomocą Mocy. Kreia nie lubiła droidów, więc nie zwracała na nie uwagi. Wyjątkiem był T3-M4, który zdradził Wygnanej informacje o poczynaniach Revana po obaleniu Malaka. Stworzyło to ryzyko, że Meetra postanowi za nim podążyć i porzuci przeznaczenie, jakie „przygotowała” dla niej szara Jedi. Z tego powodu puściły jej nerwy, a droid astromechaniczny dostał smażenie, na które zasłużył.
Jednak jeszcze większym zagrożeniem był Mical. Był on oddany ideałom Jedi, a jego sposób postrzegania był ograniczony do Kodeksu. Dlatego uważał Kreię za Sitha i nie próbował jej zrozumieć. Szara Jedi musiała więc co jakiś czas dokonywać „regulacji” jego wspomnień, ale nie krzywdziła młodzieńca w żaden inny sposób. Starsza kobieta nie miała nic przeciwko Mirze, ale potrzebowała czegoś, co odciągnie ją od Wygnanej w czasie jej ostatniej próby na Malochorze V był to Hanharr. Życie Wookiego zostało uratowane przez Kreię, a później nie był on przez nią źle traktowany. Jeśli gracz opowiedział się po Ciemnej Stronie Mocy, szara Jedi ratuje mu życie i każe opiekować się jej uczennicą. Może kobieta nie jest zbyt uprzejma dla Hanharra, ale w końcu ratuje mu życie, prawda? Natomiast Visas Marr nie ucierpiała z rąk Krei w żaden pośredni ani bezpośredni sposób, choć przestrzegała Wygnaną przed nowym członkiem załogi. Mroczna Jedi była w końcu uczennicą Lorda Sithów i mogła stanowić zagrożenie dla wszystkich na pokładzie. Podobne podejście starsza kobieta miała do Brianny (służka Atris). Wynikało to ze świadomości szarej Jedi, że mentorka Ostatniej z Sióstr Echani była upadłą Jedi. Warto zaznaczyć, że żaden z członków załogi „Mrocznego Jastrzębia” nie został zabity ani trwale skrzywdzony przez Kreię, a niektórzy mieli nawet powody by być jej wdzięcznymi.
Powód drugi: Kreia mnie wykorzystała!
To prawda. Była nauczycielką Wygnanej, która w pewnym sensie jej zaufała, a okazało się, że Wygnana posłużyła jej za narzędzie. Przyznaje się do tego wprost, mówiąc: „Wykorzystałam cię, żebyś stała się silna, silniejsza, niż ja. Wykorzystałam cię, żebyś powstrzymała Sithów od unicestwienia Galatyki, zanim ich moce zostaną sprawdzone. Wykorzystałam cię, żebyś zwabiła ich na Telos, gdzie mogli w końcu zostać pobici i zabici. Wykorzystałam cię, byś wyjawiła zepsucie Atris, żeby jej nauczania mogły zostać zakończone zanim się zaczęły. Wykorzystałam cię, żeby zgromadzić Jedi, żeby ich zniszczyć. Wykorzystałam cię, żeby ci, którzy mnie zranili, pokazali się, żeby mogli zostać zabici przez Republikę.” Myślę, że żaden racjonalny gracz nie będzie miał za złe Krei, że uczyniła go silnym i pomogła oczyścić Galatykę z Sithów oraz rodzących się zagrożeń Ciemnej Strony. Tak się złożyło, że pozbycie się ich było równoznaczne z zemstą szarej Jedi, ale każdy może mieć własne zyski z czynienia dobra.
Powód trzeci: Kreia zabiła odnalezionych członków Rady Jedi.
Rzeczywiście gracz mógł poczuć się rozgoryczony, gdy mistrzowie, których szukał przez wiele godzin gry, padli na ziemię. Jednak po głębszym zastanowieniu się można dostrzec, że uratowała w ten sposób naszego gracza, Republikę i całą Galaktykę. Gdyby nie zabiła Jedi, ponownie odcięliby Wygnaną od Mocy, przez co nikt nie pokonałby Lorda Głodu, Dartha Nihilusa, a on unicestwiłby całe życie, krok po kroku. Rozważania na ten temat można obejrzeć na YouTube we fragmentach wyciętych z gry, w których Kreia wmawia drużynie, że jej uczennica umarła. Poza tym, czy członkowie Rady, którzy tylko chowają się przed Sithami, nie są bezużyteczni dla Galaktyki?
Powód czwarty: Ta stara baba ciągle ględzi!
Za to szara Jedi dostała się nawet do naszego rankingu najbardziej znaienawidzonych postaci. Kreia mówi, opowiada i naucza, bo chce, by Wygnana nauczyła się wielu bardzo ważnych lekcji. Nie lubisz długich dialogów w grach i wolisz machać mieczem albo strzelać z blastera? Polecam Jedi Academy i Battlefronty, nie KotORy.
Powód czwarty: Kreia jest Sithem Panią Zdrady.
By zrozumieć, kim jest Kreia, należy poznać jej życiorys. Jako jedna z kilku mistrzów opuściła Zakon, by walczyć w Wojnach Mandaloriańskich, a po nich trafiła na Malochor V. Tamtejsze skupisko Ciemnej Strony Mocy sprawiło, że upadła i została Sithem. Jednak po wygnaniu jej przez Lorda Głodu i Lorda Bólu znów została szarą Jedi. Skąd takie twierdzenie? Sithowie polegają na Mocy i są od niej uzależnieni. Traktują ją jak narzędzie i źródło władzy. Kreia chciała zniszczyć Moc, przez co pozbawiłaby tej potęgi również siebie. Zaprzeczyła w ten sposób swojemu oddaniu ideologii Sithów, których kodeks mówi: „Dzięki sile, osiągam potęgę. Dzięki potędze, osiągam zwycięstwo”, a także: „Moc mnie wyzwoli.” Poza tym Kreia sama zaprzeczyła, że jest Sithem, w rozmowie z Atris mówiąc: „Sith to tytuł, tak. Ale tak, jak w twoim przypadku, tytuł nie oddaje tego, czym jestem.”
Powód piąty: Ona chciała zniszczyć całą Galaktykę!
Takie właśnie rzeczy fani mogą wyczytać na portalu Ossus.pl, choć wyraźnie nie to było celem Krei. Ona sama wypowiada słowa: „Ja? Myślisz, że ja chcę śmierci wszystkiego, co żyje? Nie ma zwycięstwa w takich rzeczach.” Oznacza to, że zniszczenie Mocy nie miało unicestwić Galaktykę, a ją uratować, ponieważ szara Jedi obwiniała ją za niekończące się wojny.
Powód szósty: Ona niczego nie lubi!
Narzekanie na wszysko i wszystkich to typowa cecha osób starszych, które życie potraktowało równie delikatnie jak Jabba Oolę, więc Kreia miała prawo być zgorzkniała. Jednak wcale nie biadoliła tak bardzo, jak wiele osób, które spotykamy na co dzień. Nie lubiła droidów, do czego każdy ma prawo, ale graczy najbardziej denerwował fakt, że nie przepadała ani za Jedi, ani Sithami. Dzięki temu krytykowała większość naszych decyzji, bez względu na to, po której stronie Mocy staliśmy. Skąd się to brało? Kreia miała podstawy, by nie lubić obu frakcji z powodów osobistych, jednak dużo silniejsze w tej kwestii zdawały się być przyczyny ideologiczne. Jedi umyślnie poddawali się woli Mocy, która wedug szarej Jedi była zła, a Sithowie byli od niej całkowicie uzależnieni. Mroczni Jedi bez źródła swojej potęgi byliby niczym, bo nie dbali w przeciwieństwie do Jedi o swój rozwój. Poza tym, Kreia nie przepadała za członkami drużyny, bo stanowili przeszkodę dla realizacji jej celów. Za to szara Jedi pałała wyraźną sympatią dla Wygnanej. Wspierała ją, broniła i pokochała. Czy wielu narzekających staruszków robi takie rzeczy? Czy ten rodzaj działań nie równoważy całego zgorzknienia?
Powodów niechęci do Krei, wymienianych przez fanów, jest wiele, ale źródłem ich wszystkich jest jedno niewiedza i brak zrozumienia. Może po przeczytaniu tego artykułu postanowicie ulitować się nad tą gderliwą kobietą, która Was uczyła przez całą grę i powstrzymacie się przed wrzuceniem jej po raz kolejny do jądra planety na końcu gry.