Hegemonia jest już przedostatnią odsłoną dziewięciotomowej serii Przeznaczenie Jedi i zarazem ostatnim wkładem Christie Golden w jej istnienie. Do tej pory autorka ta napisała dwie książki osadzone w świecie Gwiezdnych wojen. Kiepski Omen i bardzo średni Sojusznicy nie napawały zbytnim optymizmem przed lekturą Hegemonii. Czy pani Golden udało się zadziwić czytelników?
Standardowo w przypadku tej serii, fabuła dzieli się na dwa wątki. Pierwszy z nich dotyczy ścigania Abeloth przez Skywalkerów i Vestarę. Po wydarzeniach z Wyroku Aarona Allstona wspiera ich także Jaina. Po zgubieniu śladu Abeloth i sprzymierzonych z nią Sithów, grupa podróżuje po opuszczonych planetach starożytnych lordów i trzeba przyznać, że autorka skorzystała z zasobu uniwersum, ukazując czytelnikom znane miejsca, np. Dromund Kaas czy Korriban. Można też znaleźć kilka ciekawych nawiązań np. do gry Mysteries of the Sith. Wprawdzie wątek ten nie wpływa znacząco na fabułę, ale w zamian pozwala śledzić zmiany zachodzące w osobowości Vestary Khai, które okażą się istotne dla wydarzeń Hegemonii.
Polityczne zawieruchy na Coruscant stanowią najważniejszą część książki, gdzie po obaleniu Daali wiele frakcji stara się objąć władzę nad Galaktycznym Sojuszem. Tutaj łatwo możemy zauważyć wyraźne znaki sygnalizujące zbliżające się zakończenie, jako że niektóre wątki, tak jak intryga Lecersena z Treen, kończą się definitywnie. Na szczęście inne, choćby walka o przywództwo Szczątków Imperium dopiero się rozkręcają. Jestem bardzo zaskoczony takim obrotem spraw, gdyż Golden w poprzednich dwóch tomach nie czuła się w tematyce politycznej zbyt dobrze. Widać, że robi postępy.
Nie zabrakło miejsca również dla konika Golden: Sithów. To ona najbardziej rozwijała ten wątek w Przeznaczeniu Jedi i w tym tomie udało jej się wkręcić ich całkowicie w galaktyczne wydarzenia. Nie mogła poświęcić na to zbyt wiele miejsca, tak jak stało się to w Sojusznikach czy Omenie, gdyż musiała zająć się ważniejszymi kwestiami, ale to właśnie Vestara i Gavar Khai oraz Wielki Lord Darish Vol są najlepiej opisani w tej części. Daje się także zauważyć wyraźny postęp względem ostatniej książki autorki, jeśli chodzi o wiarygodność wydarzeń. Bohaterowie nie są aż tak naiwni, co w Sojusznikach mocno kłuło w oczy.
Hegemonia jest zdecydowanie najlepszą książką napisaną przez Christie Golden w uniwersum Star Wars. Chociaż nie wzbudza zachwytu, można przyznać, że autorka jest naprawdę porządną rzemieślniczką. Szkoda tylko, że książka ta potwierdza, jak słabą serią jest Przeznaczenie Jedi. Jako czytelnik jestem już zmęczony tym tasiemcem i cieszę się, że do finału pozostał już tylko jeden tom. Tylko czy Denning napisał warte zapamiętania zakończenie? Wkrótce się okaże.
Ocena: 7/10