Smutny los „Battlefronta III”

Gra-widmo. Tak najprościej podsumować dotychczasowe losy Battlefronta III. Gra przez długi czas istniała w mniej lub bardziej oficjalnych relacjach, gdzieś tam coś się o niej przewijało, a najwięcej wiemy, kiedy znany jest już jej ostateczny los. Anulowanie.

Wszystko zaczęło się we wrześniu 2006, kiedy to brytyjski magazyn Computer and Video Games opublikował informację o tym, że Free Radical Design rozpoczęło przygotowania kolejnej odsłony cyklu Battlefront, czyli przeznaczonych głównie do potyczek multiplayerowych third-person shooterów, w których uczestniczyliśmy u boku różnych znanych postaci w wielkich bitwach Wojen Klonów i Galaktycznej Wojny Domowej. Mieliśmy okazję nie tylko pobiegać żołnierzami i Jedi, ale także przejąć kontrolę nad wieloma kroczącymi i latającymi machinami świata Star Wars. Pierwsze dwie części sagi po dziś dzień cieszą się dużym powodzeniem nie tylko w kręgu fanów Gwiezdnych wojen, ale także wśród nie interesujących się szczególnie uniwersum fanem gier sieciowych. W październiku 2008 Activison Blizzard zgłosiło Battlefront III w wersji na Nintendo DS z nierealistycznie przedstawioną przemocą do australijskiego Biura Klasyfikacji Filmu i Literatury. Krótko potem ogłoszono utratę projektu przez Free Radical, po której wyciekło trochę wizualizacji postaci, które miały być wykorzystane w „dużej” wersji gry (dwa z nich widzicie w artykule). W marcu pojawiły się plotki o przejęciu projektu przez Rebellion Developments, twórców m.in. kultowego Alien vs Predator, jednakże okazały się one dotyczyć tylko przygotowywanego z myślą o PSP Battlefront: Elite Squadron, czyli kontynuacji wyprodukowanego przez ten sam zespół Renegade Squadrona (również PSP) z 2007 roku.

Jeśli wierzyć opublikowanym niedawno w internecie twierdzeniom Stevena Ellisa, byłego pracownika Free Radical Design, gra była niemal ukończona, do stanu, w którym mogłaby się ukazać brakowało podobno tylko testów i ostatnich szlifów. Według niego, w grze pojawić się miały mapy, w których akcja płynnie krążyłaby między orbitą a powierzchnią planety, z czego cała ekipa była niezwykle zadowolona. Była też usatysfakcjonowana z efektów swej ciężkiej pracy, w której miała wykorzystywać nowatorskie techniki. Dodatkowo, jeśli wierzyć Graemowi Nortgate’owi, z owego studia, problem miał polegać też na niedotrzymywaniu przez LucasArts warunków dotyczących wsparcia finansowego, co zmusiło firmę do fuzji z niemieckim Crytekiem. Dlaczegóż to jednak Lucas miał porzucić ten niemalże gotowy projekt?

Odpowiedź na to pytanie do dziś nie jest jasna. Z jednej strony mamy głosy Free Radical, wedle których prawie ukończoną grę pogrzebały zmiany w zarządzie korporacji Lucasa z roku 2008. Nowy zarząd miał bowiem sceptycznie patrzeć na plan kosztownego rozreklamowania produkcji w perspektywie innych, równie kosztownych projektów, stąd nie był zainteresowany kontynuowaniem umowy z twórcami Battlefronta. Z drugiej strony, jakiś czas temu w sieci pojawiły się anonimowe donosy od osoby podającej się za pracownika LucasArts, wedle której gra wcale nie była ukończona, brakowało wielu komponentów (podobno nawet jedna czwarta była niekompletna), a wykonany już materiał pozostawiał wiele do życzenia, stąd zapadła decyzja o wycofaniu wsparcia dla tego niezbyt obiecującego tytułu. Cóż Wam mogę powiedzieć, prawda leży pewnie gdzieś pośrodku.

Fani serii nie dają za wygraną i wciąż walczą o wznowienie prac nad grą. Na Facebooku powstał fanpage Who else wants Star Wars Battlefront III? który polubiło na razie ok. 14 tysięcy osób. Na zakończenie zaprezentuję jeden z nielicznych gameplayów, którego nie dosięgnęła ręka Lucasa, usuwającego wszystkie materiały związane z grą.