Moc przebudziła się w Japonii

W wyniku intensywnej kampanii reklamowej, jaką zaserwowano dochodowemu rynkowi japońskiemu przed premierą Epizodu VII, w centra dwóch najsłynniejszych metropolii Kraju Kwitnącej Wiśni wręcz zalały dekoracje i gadżety związane z Gwiezdnymi wojnami. Zapraszamy do wirtualnego spaceru śladami wybranych z nich.

Akihabara. Miejsce, o którym większość z Was przynajmniej raz słyszała. Mekka miłośników fantastyki, science-fiction oraz przede wszystkim – mangi i anime. W chwili powstawania tego tekstu, przyjeżdżających do dzielnicy linią Yamanote podróżnych wita taki oto widok:

Kawałek dalej: ulokowany w budynku dworca sklep z figurkami kolekcjonerskimi ozdobiono podobiznami postaci z naszego ulubionego uniwersum, w środku znajdziemy modele łączące zbroje postaci z odległej galaktyki z pancerzami samurajów. Oto niektóre z nich:

Idźmy kawałek dalej. Główny sklep Kotobukiya – korporacji produkującej różnego rodzaju (w dużej części praktyczne) gadżety w Akihabarze prezentuje tak:

Zaraz w środku ujrzymy informację o kąciku pełym Star Wars:

A oto niektóre z nich.Wycinanki:

Krawaty:

I masa innych. W tym: modele od bandai, figurki, puzzle 3D, puzzle metaliczne do składania miniaturowych modeli, zatyczki do butelek, formy do lodu i naleśników, pałeczki (w tym w kształcie miecza Kylo Rena) w wersji zwykłej i świecącej… Nie przedstawiam droższych z nich(jak np. BB-8 sterowany przez Bluetootha), gdyż pokrywają się z ofertą dostępną w Europie i pewnie nieraz już dużą część z nich widzieliście.

Zaraz naprzeciw Kotobukiya znajduje się salon gier, który postanowił rozleklamować się bogatą ofertą okołogwiezdnowojenną. Jej trzonem bez wątpienia jest Star Wars:Battle Pod. Droższa niż inne (jedna gra kosztuje ok. 10 złotych), ale jak najbardziej warta uwagi. Wchodzimy do klimatyzowanej kapsuły, w której rzutnik rzuca obraz na wielki, sferyczny ekran. Siadamy za (uproszczonymi oczywiście)sterami pojazdu z uniwersum w jednej z kilku dostępnych misji wzorowanych na słynnych bitwach. Gra może odrzucać – jest w zasadzie bardzo liniowym „celowniczkiem”, w którym główna trajektoria lotu jest od nas zupełnie niezależna, efekty dźwiękowe ogłuszają, widoczność psują niezliczone napisy niezrozumiałe dla większości osób z Zachodu. Ale dzięki efektownej (choć nie zwalającej z nóg) oprawie klimat jest niesamowity – przelatując snowspeederem przez kanion czy obok nóg AT-ATjak nigdy dotąd (wszelkie 3D się chowa) czułem ich ogrom! Miłym, drobnym detalem było obniżenie temperatury klimatyzatora podczas misji na Hoth względem tej oferowanej przy innych misjach.

W automatach-szponach ustawionych w lokalu wygrać można różne rzeczy związane ze Star Wars. Od figurek począwszy, przez akcesoria na „szatach Jedi” skończywszy. Jedna z maszyn reklamowana jest jako źródło świetnych prezentów na Walentynki:

Gwiezdne wojny zagościły też w kilku innych okolicznych sklepach. Oto wybór ciekawszych z nich. Można dostać ubrania czy walizki z motywami nawiązującymi do Gwiezdnej Sagi:

A może balony? Zdjęcie wykonane w innej, niedalekiej dzielnicy – Asakusie.

Dużo gwiezdnowojennych dóbr dostaniemy też w innej słynnej sieci, Tokyu Hands. Obok oferty podobnej do tej z Kotobukiyi, w oczy rzuca się kilka rarytasów. W tym maski z sekcji cosplayowej:

W Japonii znaleźć można również konbini, sklepy oferujące różne rzeczy, które potrzebne są na szybko – jedzenie, kosmetyki, papeterię, napoje… W niektórych z nich zauważyłem specjalne chusteczki do czyszczenia twarzy:

Oraz wafelki z mangowatymi obrazkami kolekcjonerskimi…

Ostatnio w Tokyo Skytree, najwyższym budynku stolicy Japonii znaleźć można wystawę poświęconą historii Star Wars oraz jej obecnej formie. Można obejrzeć ekspozycje poświęcone rozwojowi serii, obejrzeć różne przedmioty kolekcjonerskie czy zrobić pamiątkowe zdjęcie z mieczem Kylo Rena.

Miasto Osaka za to przygotowało dla swych mieszkańców dostępne do maja specjalne pociągi, kursujące między lotniskiem Kansai a stacją Namba, plakaty promujące pojazd rozwieszono w różnych miejscach na terenie prefektury. Poniżej zdjęcie promocyjne pociągu umieszczone na welcomekansai.com:

Przy końcowym przystanku znajduje się niewielki sklep, w którym dostaniemy różne pamiątki, w tym… wyroby ceramiczne:

W różnych miejscach (salonach gier, centrach handlowych, barach) znajdziemy automaty Gachapon, dzięki którym wylosować możemy całkiem przyzwoitej jakości figurki, breloczki czy drobne akcesoria. Wśród nich znajdzie się wiele fajnych rzeczy dla miłośników Star Wars, w tym breloczki z postaciami Epizodu VII czy wspomniane już zatyczki do butelek:

W Osakijskim Den Den Town, zachodniojapońskim odpowiedniku Akihabary dostaniemy bez większej trudności nie tylko bogaty wybór współczesnych dóbr dla miłośników Star Wars, ale i wiele niedostępnych już w oficjalnej sprzedaży (w tym nieużywanych) zabawek. Jako, że w wielu sklepach obowiązuje zakaz robienia zdjęć, mogłem przygotować jedynie niewielką próbkę:

W położonej kilka kilomerów dalej świątyni Shitennoji raz w miesiącu odbywa się pchli targ. Jakie było moje zdziwienie, gdy wśród stoisk ez większego problemu znalazłem też (więcej, niż podczas mojej ubiegłorocznej wizyty tamże, podczas której jedynie gdzieniegdzie się przewijały) różne stare zabawki i gadżety, oczekujące na nowych właścicieli wśród osób, które zainteresowane Epizodem VII:

Gdzieniegdzie natrafimy też na inne elementy przywodzące na myśl Gwiezdne wojny. Szczególnie spodobał mi się mały bar na uboczu, który swą… ofertę lunchową postanowił zareklamować przykuwającą uwagę maską Vadera:

A część (w centrum miast) wszechobecnych automatów z napojami umożliwia swym klientom udział w loterii – do wygrania jest projektor w kształcie BB-8!

Na koniec zastrzeżenie:To przygotowany na podstawie subiektywnych spostrzeżeń, wybiórczy materiał. Jeśli nie ująłem czegoś to znaczy, że nie przykuło mej uwagi lub nie spotkałem tego podczas wędrówki po Osace i Tokio. I pamiętajmy – powstał on na początku lutego 2016, nie dziwcie się więc, jeśli przybywając do Japonii później doświadczycie nieco odmiennej sytuacji.