Wiele osób słyszało o tym, że historia Luke’a Skywalkera została oparta na koncepcji amerykańskiego mitoznawcy, Josepha Campbella, zakładającej, iż wiele mitów z całego świata tak naprawdę opiera się na konkretnym schemacie. Poświęcono temu tematowi wiele artykułów, kilka prac magisterskich, lecz znacznie rzadziej wspomina się o drugiej części campbellowskich rozważań, związanej z nieco innym rodzajem bohatera. Tym razem jednak jego historia będzie historią Anakina Skywalkera.
Podstawową cechą tej postaci jest jej niepokalane poczęcie. Pamiętacie swoją reakcję na rewelacje Shmi odnośnie ojca Anakina? Nie było żadnego ojca. „Byłam z Anakinem w ciąży, urodziłam go i wychowałam. Nic więcej nie mogę powiedzieć.” Nam wydawało się to nawiązaniem do wiadomej postaci biblijnej, jednak w mitach jest to warunek niezbędny do narodzin bohatera. Dzieciństwo takiego wybrańca jest niezwykłe, przerywane niecodziennymi wydarzeniami również dowiadujemy się, że mały Ani nie jest przeciętnym dziesięciolatkiem wszak widzi rzeczy zanim się wydarzą, posiada także inne talenty. Wedle założeń Campbella powinien być również w pewien sposób osobą znajdującą się w gorszym położeniu niż rówieśnicy, a Anakin to własność Watto, nie może nawet rozporządzać swoją osobą. Dodatkowo, mimo że bohater w wyniku pozytywnego zbiegu okoliczności opuszcza swoje miejsce zamieszkania, pozostanie ono już na zawsze punktem centralnym danego świata i tak, choć Tatooine jest końcem Wszechświata, najważniejsze wydarzenia zawsze będą w jakiś sposób związane z tą planetą.
Następnym etapem w życiu bohatera są jego czyny jako wojownika i kochanka. Dokładnie o tym opowiadają wydarzenia Ataku klonów starszy o 10 lat Anakin, już jako padawan Jedi, staje przed największymi wyzwaniami swego życia początkiem wojny, która ogarnie wkrótce całą Galaktykę i zakazaną miłością do kobiety, którą uczyni swoją żoną. Najczęściej jedno jest bezpośrednio związane z drugim, bohater powinien bowiem sprawdzić się jako człowiek będący w stanie ochronić swoją wybrankę. Ten moment jest dla niego przełomowy, jako że od tej decyzji zależeć będzie reszta jego życia. My wiemy, że Anakin, poślubiając Padmé, złamał zasady obowiązujące w Zakonie Jedi, my wiemy, że będzie to miało fatalne skutki.
Nie domyślamy się jednak, że ma to swoje korzenie już w mitologii. Zazwyczaj droga bohatera prowadzi do zwycięstwa, koniec II Epizodu to rzeczywiście jest pewnego rodzaju zwycięstwo, gorzkie wprawdzie, bo w konsekwencji prowadzące do wielu negatywnych skutków, zwłaszcza do powierzenia nadmiernej władzy następnej osobie dramatu Palpatine’owi. Kanclerz bowiem już wkrótce stanie się dla młodego Anakina tym, kogo chłopak poszukiwał, wzorem innych bohaterów mitologicznych namiastką ojca, którego zrodzony z dziewicy młodzieniec nigdy nie miał. To właśnie Palpatine sprytnie wygrywa uczucia młodzieńca, sprawiając w końcu, że ten pójdzie za nim, niezależnie od tego, jak bardzo będzie wydawało mu się to złe. Zakosztowawszy przemocy i strachu, stanie się Mrocznym Lordem Sithów, zaprzepaszczając to, co mógł osiągnąć jako wybraniec. To, co było w nim dobre, mogło prowadzić do pozytywnych skutków, zostaje wypalone w ogniu Mustafar, całość spaja zaledwie gniew, nienawiść i siła.
Jednak nawet taki upadły bohater może zachować godność, o ile odkupi swe grzechy. Ostatnim czynem Anakina jest zabicie człowieka, który zrujnował mu życie i doprowadził go do stania się symbolem zła i zagłady. Nie boi się śmierci, jako że śmierć tak naprawdę towarzyszy mu od dziecka, poza tym bohater nie może się jej obawiać, musi ją akceptować jako naturalną konsekwencję życia i swoich czynów. Anakin zatem ze spokojem akceptuje wyrok losu, wie, że musi odpokutować zło wyrządzone jako Darth Vader… Tak po raz kolejny mit zostanie opowiedziany do końca.