Co może polski fan cz. II – Lego

Klocki Lego. Wszyscy o nich słyszeli, część z nas się nimi bawi. Ale co my tak właściwie o nich wiemy? I jak im się wiedzie w Polsce? Kto nie słyszał – niech sobie poczyta. Albo przynajmniej poogląda zdjęcia.

W ramach szybkiej orientacji w temacie: krótkie wprowadzenie historyczne. Firma powstała w Danii w 1932 roku, a zajmowała się początkowo produkcją m.in. drewnianych zabawek. Nazwa tych słynnych klocków pochodzi od dwóch duńskich słów leg godt, co znaczy baw się dobrze. Nowatorski pomysł stworzenia klocków składanych ze sobą dzięki okrągłym wypustkom, przyniósł firmie ogromny sukces. I właśnie tym dziś obecnie zajmuje się Lego.

Digital StillCamera

Jednak, co ciekawe, w 2008 Sąd Europejski odebrał firmie Lego wyłączność na kształt ich klocków, przez co mamy dziś masę różnych podróbek. Nota bene, firma posiada około 70% udziału w światowym rynku klocków. Znaczy to, że corocznie około 400 mln (sic!) ludzi bawi się właśnie Lego. Pierwsze zestawy z naszego ukochanego uniwersum pojawiły się dopiero w 1999, przy okazji premiery Mrocznego Widma.

Lego jest wszędzie. Dosłownie wszędzie. No nie, może trochę przesadziłem. Ale kto o nich nie słyszał, ten może dalej nie czytać, bo oznajmiam, że go nie lubię. Wracając, klocki dotarły także do Polski. I mamy dziś LUGPol polski klub dorosłych fanów Lego. Myślicie, że są to starzy kawalerowie, którzy bawią się jak małe dzieci klocuszkami? Jesteście w błędzie! To prawdziwi miłośnicy, którzy tworzą własne, wspaniałe i fenomenalne konstrukcje! Niestety, dużo zależy od grubości portfela, ale to nas nie powstrzymuje pisze nas, bo sam jestem zapalonym konstruktorem. I wierzcie mi, to okropne uczucie kiedy brakuje części! W porównaniu z innymi krajami, polska drużyna wypada dosyć skromnie. Jednak negatywne czynniki – ceny, zarobki, brak tak dużej popularności klocków jak na zachodzie – nie wpływają na zwycięstwa odnoszone przez Polaków w międzynarodowych konkursach budowlanych.

Czym się zajmuje LUGPol? Recenzują oficjalne zestawy ja zawsze zaglądam na forum, zanim zdecyduję się na zakup, tworzą własne i prezentują je innym zapaleńcom, piszą artykuły i poradniki, wymieniają się doświadczeniem. Ale przede wszystkim: bardzo dobrze się bawią. Kto ma wyobraźnię i trochę… może więcej niż trochę klocków, może tworzyć wspaniałe rzeczy.

Wielką niesprawiedliwością Lego w Polsce są ceny: o wiele wyższe niż w innych krajach. Dlatego zdecydowanie odradzam kupowanie zestawów z oficjalnej strony (chyba, że mowa o większych ilościach pojedynczych klocków). Dla porównania: kupując wioskę Ewoków (zestaw nr 10236) w walucie amerykańskiej zapłacimy jedyne 250 dolarów, w Niemczech 250 euro, u Brytyjczyków to koszt 200 funtów, a Polak na oficjalnej jest zmuszony zapłacić 1200 złotych! Według obecnego kursu walut (15 lipca), wychodzi nam na to, że Polak musi zapłacić aż 400 zł więcej! A nie powiem już o różnicy zarobkowej między tymi dwoma krajami! Natomiast za model Super Niszczyciela Gwiezdnego (zestaw nr10221) zapłacimy 400 dolarów, 1900 złotych (na oficjalnej) i 1660 złotych (na Allegro). Generalizując, ceny na Allegro są dużo niższe. Nie jest to jednak reguła. Niektóre sklepy internetowe, które w większości proponują nam wyższą cenę, czasami mają lepszą ofertę. Wystarczy tylko dobrze poszukać.

Teraz natomiast coś o polskiej herezji. Słyszeliście o Cobi? O tych klockach? Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, ale to polska firma! Tak, to są polskie klocki! I w tej właśnie chwili panowie z ONR wyrzucają wszystkie swoje zagraniczne i złe Lego, zaczynając wspierać polską gospodarkę, kupując tylko i wyłącznie Cobi. Co więcej, polskie klocki są kompatybilne z tymi duńskimi. Kusić może cena – Cobi są dużo tańsze (jedna z serii to klocki o tematyce bitwy pod Grunwaldem). Żeby nie było, Cobi zajmuje trzecie miejsce na świecie jako sprzedawca klocków i konkuruje z Lego. Mnie osobiście estetycznie Cobi się nie podobają. Nic nie zastąpi Lego… tylko gdyby chociaż ceny były niższe.

A Wy coś budujecie? Jakieś własne wariacje na temat klockowego świata Gwiezdnych wojen? Albo inaczej, znajdzie się na SW Extreme jakiś AFOL?

[Wszystkie zdjęcia modeli pochodzą z forum LUGPolu i zostały zbudowane przez Polaków.]