„Rebels 3×07: Imperial Super Commandos”

Dark Dragon: Kolejny średniak. Fabuła niemal do bólu przewidywalna, w tym plot twist – absolutne cliché. Warto wspomnieć o nieciekawych krajobrazach i miejscówkach ubogich w detale i o postaciach drugoplanowych z tradycyjnie zasłoniętymi twarzami. Z pozytywów na pewno humorystyczna scena z przesłuchaniem Ezry i łączenie fabularne wątków z The Clone Wars. Osobiście liczyłem jeszcze na jakieś smaczki w postaci mini-dialogu w mando’a, niestety się zawiodłem.

JediPrzemo: Twórcy serialu w swojej zwykłej formie, odcinek niezwykle nudny i przewidywalny, praktycznie też nie wniósł niczego ani do serialu, ani do uniwersum. Zapychacz do zapomnienia. Jeśli można mówić o pozytywach to faktycznie przesłuchanie Ezry, ale to mocno naciągane. Mandalorianie strzelają niewiele lepiej od szturmowców, zatem niszczenie świetnego pomysłu na tę frakcję nieprzerwanie trwa. Nie wiem, co można więcej powiedzieć… Zawyżone 4/10.

Nadiru: Odcinek faktycznie średni. Niczym nas nie zaskoczył, niczego prawdziwie nowego nie ukazał, ot, Sabine na spółkę z Ezrą i Chopperem spotyka Mandalorian. Ale nie powiedziałbym, że jest nudny. Sekwencja lotu „z przeszkodami” na plecakach rakietowych, choć wymaga odrobiny zawieszenia niewiary (nawiasem mówiąc, ile paliwa mieści się w jetpacku i Chopperze?), była widowiskowa i zdecydowanie nietypowa. Także postacie obu Mandalorian mi się spodobały; i Rau, i znany z komiksu Darth Maul: Son of Dathomir Saxon prezentują pewien odcień szarości, wydaje się, że nie są jednoznacznie źli ani dobrzy. Krótko mówiąc, odcinek na piątkę, czyli 5/10.

Taraissu: Idealnym podsumowaniem odcinka jest to, że kiedy próbowałam sobie przypomnieć czego w ogóle dotyczył, to nie mogłam. Ale po odświeżeniu mogę dorzucić od siebie, że choć odcinek był totalnie przeciętny, to jego plusem na pewno jest pojawienie się Gara Saxona, znanego ze wspomnianego już komiksu Darth Maul: Son of Dathomir, bo to kolejna mini cegiełka do zbudowania spójnego uniwersum. (Podobnie rzecz się ma z nawiązaniami do The Clone Wars, też na plus). Kolejny odcinek, na którym się trochę pośmiałam, a to zawsze cieszy, w końcu Star Wars powinno być rozrywką. No i jeszcze Chopper znowu na plusie, jak tak dalej pójdzie, to w moim osobistym rankingu na stałe zdeklasuje wszystkie inne droidy. 4,5/10.