Podobnie jak generał Grievous kilkanaście lat temu, tak i Boba Fett doczekał się swojego debiutu nie w filmie – jak mogłoby się to wydawać – ale w animacji, w tym wypadku w segmencie koszmarnego The Star Wars Holiday Special. Ale zanim jeszcze do tego doszło, zanim jeszcze Boba Fett został łowcą nagród, którego wszyscy (?) uwielbiamy, wśród wielu pomysłów dotyczących sequela filmu Star Wars pojawił się niejaki supertrooper. Miał to być, jak nazwa wskazuje, elitarny szturmowiec Imperium. Powstało kilka grafik koncepcyjnych Ralpha McQuarriego, które ukazują rzeczonego żołnierza.
Koncepcja ta oczywiście w ostateczności nie trafiła do filmu, tym niemniej w drodze ewolucji przeistoczyła się w kostium wyjątkowego łowcy nagród, Boby Fetta (być może dlatego, że strój wyglądał „cool”, bądź co bądź stało się tak w przypadku dzisiejszej kapitan Phasmy). W międzyczasie zrobiono screen test, podczas którego asystent montażysty Epizodu V, Dwayne Dunham, założył na siebie prawie gotową zbroję, by dźwiękowiec Ben Burrt mógł co nieco opowiedzieć o wyglądzie postaci Lucasowi bądź komuś innemu z produkcji filmu. I to „prawie” to nasz biały Boba Fett. Wbrew różnym plotkom, nasz mandaloriański łowca wcale nie miał być biały, po prostu w momencie kręcenia screen testu jeszcze nie zdążono nałożyć na pancerz odpowiednich kolorów. O całej tej sprawie opowiadają zresztą w poniższym filmiku uczestnicy testu, Ben Burrt i Dwayne Dunham.
Historia zapewne nie byłaby tak ciekawa, gdyby nie fakt, że zdjęcia i filmiki z testu stały się nieco bardziej znane i na ich bazie powstały różne produkty licencjonowane – a dokładniej rzecz ujmując: figurki. Swoje wersje białego Boby Fetta wykonały wszystkie duże korporacje zabawkarskie, od LEGO przez Hasbro po Sideshow Collectibles, w najróżniejszych rozmiarach i edycjach (np. jako popiersie). Wielu fanów unosi brwi na ich widok, tym bardziej, że w sprzedaży pojawiły się dwie wersje białego Boby: tego, którego możemy obejrzeć na powyższym filmiku, jak i też „concept art Boby Fetta”, który jest figurkową wersją jednego z późniejszych concept artów Ralpha McQuarriego. Na koniec warto dodać, że białe (przynajmniej w większości) mandaloriańskie pancerze trafiły w końcu do Star Wars, a dorobili się imperialni superkomandosi z serialu Rebels.