W tym roku Polish Garrison, czyli rodzimy oddział 501 Legionu, międzynarodowej organizacji zrzeszającej fanów Star Wars posiadających profesjonalne gwiezdnowojenne kostiumy, obchodzi piętnastolecie istnienia. Przez ten czas członkowie wzięli udział w setkach imprez, wspomogli wiele akcji charytatywnych i są rozpoznawani wśród fanów w całej Polsce. Ale jak to się właściwie zaczęło?
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce… No dobrze, nie aż tak dawno, bo piętnaście lat temu, i nie tak daleko, bo w Polsce, pewien wielbiciel Star Wars założył Polish Outpost. Ta niewielka jednostka (w tamtym czasie do zarejestrowania placówki na terenie jakiegoś kraju potrzebna była zaledwie jedna osoba, obecnie trzy) stała się bazą dla innych pasjonatów. Po kilku latach działalności placówka przekształciła się w Polish Garrison, który obecnie liczy około stu członków.
Wojciech Sawicki w mundurze imperialnego oficera, 2003.
Początki Polish Outpost związane są z Emperor’s Hammer TIE Corps, grupą zrzeszającą graczy z całego świata, współzawodniczących w rozgrywkach komputerowych (kto pamięta grę TIE Fighter?). Pierwsza para mundurów powstała na zlot TIE Corps w 2002 roku, który odbył się 25 km od Białegostoku. Wojtek Sawicki, pomysłodawca i założyciel Polish Outpost, wspomina, że szukając dalszych informacji o akcesoriach do imperialnego munduru trafił na stronę 501st. Uznając, że to ciekawa inicjatywa, wysłał aplikację, która od razu została zaakceptowana i tak w 2003 roku powstał polski posterunek 501 Legionu.
Pierwszą imprezą, w której Polish Outpost wziął oficjalnie udział, był Whitestock Trade Convention, odbywający się w Białymstoku w dniach 15 i 16 marca 2003 roku. Ponieważ tematem przewodnim konwentu była Japonia, w materiale nakręconym przez lokalną telewizję oficer Imperium został nazwany oficerem armii japońskiej z czasów drugiej wojny światowej.
Rok później Polish Outpost liczył trzech członków. 19 października 2004 roku ruszyła oficjalna strona internetowa, a autorem logo jest Grzegorz Niepewny, grafik znany w świecie fanów Gwiezdnych wojen jako IG-88, który zezwolił także na wprowadzenie w nim późniejszych zmian, gdy placówka przekształciła się w garnizon.
W 2005 roku Polish Outpost zadebiutował na arenie międzynarodowej. Michał “Mike” Herok wziął udział w trzeciej edycji konwentu Celebration, odbywającego się w dniach 21-24 kwietnia 2005 w Indianapolis w Stanach Zjednoczonych.
Prawdziwy duży debiut na rodzimym terenie Polish Outpost miał 18 maja 2005 roku w Kinepolis w Poznaniu, biorąc udział w ogólnopolskiej premierze Zemsty Sithów. Oprócz prezentacji członków oraz ich strojów odbyły się również prelekcje tematyczne, a także konkurs wiedzy, a wszystko to w specjalnej strefie Star Wars.
W tym samym roku członkowie Outpostu pojawili się na kilku innych imprezach promujących gry z uniwersum czy wydanie Zemsty Sithów na DVD.
8 stycznia 2006 roku członkowie Polish Outpost po raz pierwszy włączyli się w akcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, tym samym dając początek wieloletniej tradycji kwestowania w gwiezdnowojennych kostiumach. Z okazji XIV Finału zbierano pieniądze w Centrum Handlowym Wola Park w Warszawie, a dochód przeznaczony był na ratowanie życia dzieci poszkodowanych w wypadkach, w tym na naukę udzielania pierwszej pomocy.
Niemal rok później, 14 stycznia 2007, podczas XV Finału WOŚP pod hasłem “Ale kosmos!” Polish Outpost po raz drugi brał udział w zbiórce na ten sam cel. Członkowie placówki byli obecni w głównym studio Orkiestry, a także na scenie podczas wypuszczania “Światełka do nieba”. W trakcie tego finału Jurek Owsiak otrzymał status Przyjaciela Legionu 501, dołączając tym samym do grupy osób aktywnie wspierających działania organizacji.
Po latach Jurek Owsiak wspomina, że doskonale pamięta otrzymane wyróżnienie, a pamiątkowa tabliczka przyciągała wzrok na półce wyróżniając się spośród innych nagród. Z czasem stała się przedmiotem aukcji, a kwota, za jaką ją wylicytowano, zasiliła konto WOŚP.
Przez następne miesiące Polish Outpost zasiliły kolejne osoby w bardzo zróżnicowanych kostiumach – od Tuskenów, poprzez wszelkiego rodzaju szturmowców czy imperialnych oficerów, po pilotów. Członkowie organizacji brali udział w różnych imprezach – wraz z fundacją Mam marzenie spełnili marzenie Wojtka z Kostrzyna wręczając mu strój Vadera, odwiedzili dzieci z Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. Ludwika Zamenhofa w Białymstoku, wzięli udział w akcji czytelniczej Imperium czyta dzieciom, a także pojawili się na pierwszej edycji konwentu Celebration poza USA – Celebration Europe w Londynie.
Marzenie Wojtka
Z czasem liczba członków Polish Outpost wzrosła do 25 i podjęto proces przekształcania placówki w garnizon. Tak oto w grudniu 2008 roku powstał Polish Garrison. Ale to już zupełnie inna historia.
Więcej zdjęć znajdziecie na oficjalnej stronie Polish Garrison: www.polish-garrison.pl. Wszystkie zdjęcia należą do archiwów Polish Garrison.