Było już o tych droidach, które lubię. Teraz będzie o tych, do których czuję niechęć/odrazę/wrogość/wstręt. Zanim jednak przejdę do tej haniebnej listy, w poprzednim zestawieniu zapomniałem o jednym, ukochanym droidzie. Dostarczył mi on wiele radości podczas oglądania Clone Wars (nie mylić z The Clone Wars, to by było podłe).
Ulubiony poza podium – Lansjer IG
Inaczej Droid pikinier. Serio? Naprawdę? To aż nie do wiary, ale tak! To kwestia sentymentu do tych starych gier strategicznych osadzonych w średniowieczu. Tu mamy wersję z odległej galaktyki. Pojedynek klony kontra droidy z ósmego odcinka genialny!
A teraz pora przejść do tej złej listy.
Miejsce 7 YVH 1
Jesteśmy maszynami! Jesteśmy lepsze od Yuuzhan Vongów!
— okrzyk bojowy YVH 1
Znaczy… ja go znowu aż tak bardzo to nie lubię. Wiecie, on został stworzony do walki z Vongami, więc… cóż. Nie będę zbytnio go obrażał, ale jak dla mnie zbyt duże podobieństwo do Terminatora. Mało kreatywny wygląd. Poza tym, ten złowieszczy uśmiech… nie chciałbym go spotkać w ciemnej uliczce.
Miejsce 6 – Droid komandos typu BX
Taki ninja w szeregach Konfederacji. Pierwszy minus? Bo to TCW. Drugi minus? Właściwie to nie ma. Może były trochę za bardzo ruchliwe jak dla mnie. I wyglądają bardziej śmiesznie niż groźnie.
Miejsce 5 – Droid bojowy typu B2
A to tylko dlatego, że grałem w Republic Commando. Pokonanie tych piiiiiiiiiiiiii [cenzura redakcyjna] było kłopotliwe. A już nie wspomnę o samodzielnej misji w fabryce droidów tego typu. To było przeżycie gorsze od horrorów!
Miejsce 4 – Mark I
Cóż, uwielbiam KotOR i wspominam go z sentymentem, ale bądźmy szczerzy. Mark I? Nie, to się nie udało. Jakiś pokraczny taki, poruszał się za pomocą rąk i nie mógł równocześnie strzelać. Świetny cel. Czyżby w czasach Starej Republiki nikt nie pomyślał o kołach?
Miejsce 3 – Droid ochroniarski Ssi-ruuvi
Wybaczcie, ale nie skomentuję. Korci mnie, ale nie. Nie zrobię tego.
Miejsce 2 – IG-100 MagnaGuard
Nigdy za nimi nie przepadałem, chyba dlatego, że zostały one stworzone z projektów koncepcyjnych Grievousa. Poza tym, w Battlefront II były raczej mało pożyteczne i użyteczne. I nagle elitarne jednostki ochroniarskie walczą na polach bitew? Ee… nie. Nie fajnie.
Miejsce 1 – Droid bojowy typu bazyliszek
A mam Was gdzieś Mando! Wiem, że teraz wydacie na mnie wyrok śmierci, ale tak! Nie lubię Bazyliszków! W ogóle, a w ogóle! Wyglądają pokracznie. Skrzyżowanie psa z osą. Jest zbyt wydumany. Poza tym, Mandalorianie ukradli Bazyliszki! To było zwyczajne złodziejstwo!
A jakie są Wasze najmniej ulubione droidy?