Wszyscy pamiętają Natalie Portman z trylogii prequeli Gwiezdnych wojen: wcieliła się w królową, jej dwórkę, panią senator, kochankę… Ale piękna Natalie, której dziadek był Polakiem, a babcia brytyjską agentką, jest znana z wielu innych filmów, nie tylko z Gwiezdnych wojen.
Przyznam szczerze, że mam niemały problem z wymienieniem zaledwie trzech interesujących filmów, w których grała Portman. Bo oczywiście, kiedy mówi się o filmografii tej aktorki, grzechem byłoby nie wymienić kilku najważniejszych jej hitów. To są oczywiście filmy takie jak Czarny łabędź (za który Natalie otrzymała Oscara), czy dwa filmy o Thorze, gdzie wcieliła się w Jane Foster – miłość nordyckiego boga piorunów. Dorobek Natalie Portman jest jednak spory i wybór jest ogromny. Skoro jednak mamy ograniczyć się do trzech filmów… To proszę bardzo.
Leon Zawodowiec (Léon – 1994)
Co tu wiele pisać. Ten film to legenda, a nie znać go – to zdecydowanie grzech ciężki. W tym filmie mała Natalie pojawiła się u boku Garego Oldmana i Jeana Reno. Jest sierotą, która postanawia zostać zabójczynią. Pomiędzy płatnym zabójcą Leonem a nią zawiązuje się dziwna, niedookreślona więź. Z jednej strony – jak pomiędzy ojcem a córką, a z drugiej Natalie najwyraźniej uwodzi Leona, a uczucie jak między kobietą a mężczyzną wisi nad nimi. To od tego filmu właściwie zaczęła się kariera Natalie Portman, a dla Jeana Reno kreacja w Leonie była jedną z ważniejszych w karierze. Jeśli miałbyś obejrzeć tylko jeden film z wymienionych trzech – to obejrzyj właśnie ten.
Kochanice króla (The Other Boleyn Girl – 2008)
Scarlett Johansson (faceci za nią szaleją), Natalie Portman (fani Star Wars za nią szaleją), Eric Bana (kobiety za nim szaleją) i Benedict Cumberbatch (kobiety i mężczyźni za nim szaleją) w jednym filmie? To się musi udać! Do tego kostiumy i całość osadzona w szesnastowiecznej Anglii w czasach panowania Henryka VIII. To za jego panowania Anglia i Walia stały się jednym państwem, a kościół odciął się od Watykanu. Jednak wielkim marzeniem władcy był męski potomek, a jego żona nie mogła mu dać syna. Unieważnieniem małżeństwa i jego związkami z Marią Boleyn, a potem jej siostrą, Anną, żyła wtedy cała Anglia (przypominam, że nie istniał wtedy Pudelek!) i to właśnie o tym opowiada ten film. Natalie i Scarlett wcielają się we dwie rywalizujące ze sobą siostry. Film nie porwał krytyków i widzów, ale zdecydowanie warto zobaczyć Natalie Portman w takiej roli.
Jackie (2016)
Natalie Portman w bardzo trudnej roli wdowy po zastrzelonym 22 listopada 1963 roku prezydencie Johnie F. Kennedym. Piękna Jacqueline była celebrytką tamtych lat. Żałoba przeżywana w świetle jupiterów była tym, czym żyły media w pierwszej połowie lat 60. XX wieku. Natalie świetnie naśladuje ruchy, sposób mówienia i emocje, jakie przeżywała prawdziwa Jackie Kennedy. Widać w tym kunszt aktorki, która wykazała się niezwykłą determinacją w przygotowaniach do tej roli; warto to zobaczyć i docenić.
Zaprezentowane trzy filmy, myślę, ciekawie pokazują rozwój pani Portman. Od Leona Zawodowca, przez Kochanice króla z 2008 roku aż do Jackie z końca 2016 roku: od dziewczynki, aż do dojrzałej kobiety-aktorki. To oczywiście subiektywny wybór, ale bez wątpienia pozycje, z którymi warto się zapoznać. Co i Wam polecam.