35 powodów, dla których kochamy „Star Wars” – część 4

Koledzy i koleżanki z redakcji wymienili już aż 30 aspektów Gwiezdnych wojen, które wzbudzają bardzo pozytywne uczucia, a mimo to znalazłem jeszcze pięć podpunktów, które do tej listy idealnie się wpasują.

31. Za pasjonujące książki i jeszcze lepsze audiobooki

Od podstawówki maniakalnie czytam wszystkie pozycje książkowe Star Wars, jakie wychodzą, pomijając tylko serie młodzieżowe. Jest tego całkiem sporo, a tylko nieliczne z nich mogę zaliczyć do naprawdę dobrych powieści. Ale jedno trzeba przyznać wydawcom: audiobooki na podstawie Star Warsów, przynajmniej od czasów serii Dziedzictwo Mocy, to istny majstersztyk! Ich dostępność jedynie zagranicą i to tylko w języku angielskim może być barierą dla części fanów, ale jeśli znacie język w stopniu komunikatywnym, to naprawdę polecam. Większość pozycji, które słuchałem powstaje przy narracji Marca Thompsona; świetnie modeluje głos, zwłaszcza, gdy odgrywa Hana Solo. Od kilku lat audio książki wydawane są w formie nieskróconej, dlatego nie ma obawy pominięcia wątków czy postaci. Wisienką na torcie są wszelakie efekty dźwiękowe: blastery, miecze świetlne, efekty otoczenia, muzyka, czy syntezatory mowy droidów to tylko początek.

32. Za rozmach, Wookieepedię i komiksy od Świtu Jedi do Dziedzictwa

Świat Gwiezdnych wojen jest naprawdę ogromny. Składa się na niego wiele elementów filmy, serial animowany The Clone Wars, wspomniane wyżej powieści, komiksy… Ale także fani Gwiezdnej Sagi stworzyli jedną z największych tematycznych Wiki świata, w której liczba haseł przewyższa nieraz całe lokalne wersje Wikipedii dla mniejszych państw. Opisuje on zakres chronologiczny aż kilkudziesięciu tysięcy lat historii naszego ulubionego fikcyjnego uniwersum liczba historii, które można jeszcze opowiedzieć jest wręcz nieskończona. Ramy chronologiczne Gwiezdnych wojen zamykają na tę chwilę dwie serie komiksowe, czyli wspomniany Świt Jedi (36 453 i 25 793 lat przed filmami) i Dziedzictwo (137 lat po filmach).

33. Za odnalezienie pasji w życiu

Obecnie zawodowe życie wiążę z pisaniem w redakcji “magazynu o komputerach”, i to właśnie na pisaniu zarobiłem pierwsze w życiu pieniądze. Bardzo lubię operować słowem, a zanim dołączyłem do redakcji Star Wars Extreme nawet wysyłałem swoje opowiadania na potrzeby konkursu. Trudno uwierzyć, że przedmiot taki jak język polski polubiłem dopiero w szkole średniej, a w podstawówce czytanie lektur było dla mnie mordęgą. Dopiero gdy na wakacjach w księgarni wypatrzyłem Ciemną Stronę Mocy autorstwa Tima Zahna, rozbudziłem w sobie chęć czytania, która została mi do dziś. Ona zaś gdzieś po drodze przerodziła się w pasję układania słów w zdania proste i złożone i towarzyszy mi do dziś.

34. Za fanfiki i fanowskie filmy

Sam napisałem tylko kilka krótkich opowiadań, ale na świecie fani tworzą naprawdę tony dobrego i wartego uwagi materiału! Z częścią możecie zapoznać się na naszym portalu, ale w odmętach internetu znaleźć można wiele innych opowiadań, w wielu językach, a niektóre naprawdę mają wysoki poziom. Ale nie tylko słowem człowiek żyje powstaje mnóstwo filmów tworzonych “przez fanów dla fanów”, które zdobywają olbrzymią popularność na YouTubie i nikt ze stajni Lucasa nie zgłasza do nich praw i nie żąda usunięcia!

35. I oczywiście za metalowe bikini księżniczki Lei z Powrotu Jedi!

Po pierwsze, jestem bardzo zdziwiony, że nikt przede mną tego nie wymienił a przecież księżniczka Leia, będąca niewolnikiem w pałacu Jabby, oraz jej kusy strój od 30 lat rozgrzewają wyobraźnię fanów przynajmniej tej męskiej części 😉