Ze smutkiem przyznaję, że w filmach nie znalazłabym chłopaków do tego zestawienia. Po części dlatego, że tych młodszych nie było tam dużo, po części dlatego, że ci, którzy się pojawili, działają mi na nerwy. Na przykład taki Anakin Skywalker, wkurzający na całej linii. Bo jak można brać na poważnie faceta, na którego niektórzy mówią “Annie”? Tak więc do tego zestawienia musiałam poszukać chłopaków z EU, z czym poszło o wiele łatwiej.
Ben Skywalker
Ben był jedną z głównych postaci Dziedzictwa Mocy i Przeznaczenia Jedi. Gdybym brała pod uwagę tylko pierwszą z wspomnianych serii, chłopak na pewno nie znalazłby się w tym zestawieniu. Jako trzynasto-czternastolatek wstąpił do Sojuszu Galaktycznego, gdzie zlecano mu misje, na których wspomnienie włos się na głowie jeży. Ja rozumiem, że jest synem Luke’a Skywalkera i wolno mu wszystko, ale praca w GS to duża przesada. Sytuacja poprawiła się w Przeznaczeniu…, gdzie jego rola ogranicza się do prawdziwe 'dżedajskich’ obowiązków, chociaż jest tak pewnie tylko z powodu jego tułaczki po galaktyce. Tak czy siak, autorzy zrobili z niego całkiem fajną postać.
Jacen Solo
Tego pana powinien znać każdy fan Star Wars. Jacen, jako młody Jedi, uczestniczył w wojnie z Yuuzhan Vongami, co spowodowało jego późniejszą przemianę w najniebezpieczniejszego faceta w galaktyce. Wszystkie jego ciekawe filozofie, trudne decyzje i przeżycia zrobiły z niego postać, której dalsze losy śledziło się z przyjemnością. Wprawiał mnie w irytację tylko w trzecim i czwartym tomie Dziedzictwa Mocy, gdzie panoszył się, jakby nie wiedział co z sobą zrobić. Całe szczęście, wraz z rozwojem sytuacji, chłopak okazał się jednym z najfajniejszych postaci w Expanded Universe.
Kajin Savaros
Ci z Was, którzy nie czytali Nocy Courscant, pewnie zastanawiają się, co to za facet, więc krótko i na temat – Savaros to młody padawan, który przeżył Rozkaz 66. Hasał sobie po dolnych poziomach planety-miasta i załatwiał imperialnych inkwizytorów, aż do momentu, gdy znalazł go Jax Pavan i wziął pod swoje skrzydła. Savaros to jedna z nielicznych młodszych postaci, których dokonania nie są przesadzone. Chłopak, jak każdy, popełnia błędy i wpada w kłopoty, z których niekoniecznie wychodzi bez szwanku. Pojawił się on tylko w ostatniej części trylogii i niestety, jak na razie wszystko wskazuje na to, że szybko go nie zobaczymy.
Starkiller
Jedna z najbardziej znanych postaci występujących w gwiezdnowojennych grach komputerowych, chociaż pojawił się tylko w obu częściach The Force Unleashed. Jako sekretny uczeń Dartha Vadera spełniał każdą jego zachciankę, początkowo bez słowa sprzeciwu, jednak później podchodził do zadań z coraz większą rezerwą. W końcu ostatecznie opowiedział się po Jasnej Stronie, co zainspirowało przeciwników Imperium do utworzenia Rebelii. Muszę przyznać, że chociaż kiepski z niego Sith, jego kreacja w TFU bardzo mi się spodobała.
Zayne Carrick
Zayne’a polubiłam od pierwszej chwili. Trochę niezdarny, wyjątkowo pechowy i oskarżony, o coś czego nie zrobił – to lubię! Carrick, na początku padawan, później domniemany kryminalista, to postać przyjemna w odbiorze, tak samo jak jego przygody, które były przeze mnie śledzone z niemałym zainteresowaniem. Nasz niedoszły Jedi jest głównym bohaterem Rycerzy Starej Republiki, gdzie wraz z przyjaciółmi, którzy znajdują się w tak samo kiepskiej sytuacji jak on, ucieka przed mistrzami i siłami Republiki, od czasu do czasu ścierając się z Mandalorianami i innymi organizacjami, których celem jest uprzykrzanie życia naszych bohaterów.
Cała piątka nie jest bez wad, ale w porównaniu do takiego Anakina Skywalkera, którego każdy krok jest denerwujący, panowie wyżej przedstawieni to naprawdę cuda!