Wakacje w odległej galaktyce…

wakacje. Fani Gwiezdnych wojen wyruszą na konwentowy szlak po Polsce – w tym roku nie zabraknie atrakcji! Jedni te wakacje spędzą przy książkach, inni przy grach lub komiksach i w ten sposób można odwiedzić w ciągu kilku miesięcy dziesiątki planet z odległej galaktyki. Które najbardziej nadają się na urlop?

Myślę, że najprzyjemniej spędziłbym czas na Dorumie. To planeta z książki Karen Traviss Komandosi Republiki: Prawdziwe barwy. To tam Ko Sai ukrywała się po ucieczcie z Kamino. Jak na kaminoankę, miała niezły gust, bo nad powierzchnią wody odpoczywały tysiące istot nieświadomych, kto kryje się pod idealnie czystymi plażami i luksusowymi kurortami. Cała planeta została zaprojektowana jako miejsce odpoczynku i rozrywki. Jednak tylko najbogatszych w Galaktyce było stać na taki wydatek.

Dobrym smakiem mogą pochwalić się Jedi z czasów Ery Revana. Enklawa na Dantooine i jej otoczenie prezentowały się wręcz przepięknie. Malownicze łąki, czyste strumyki i zielone wzgórza… Aż chciało się czasem odejśc od zadań wytyczonych przez grę i poczuć ten sielankowy klimat. Nawet fauna tej planety nie była groźna, jeśli tylko po gaju nie kręciły się upadłe Jedi-koty albo Laigreki nie opuściły swoich jaskiń.

Fanom sportów zimowych poleciłbym Alzoc III. Nie ma tam niebezpiecznych stworzeń jak na Hoth i nie wiadomo nic o tym, żeby było tam aż tak chłodno, by zamarzało paliwo do śmigaczy. Nawet tubylcy – Talzowie – nie są nastawieni wrogo, jeśli traktuje się ich z szacunkiem. Co byście powiedzieli na wyjazd na narty w taką okolicę?

Wszyscy gracze, którzy mieli okazję zmierzyć się z The Old Republic, pewnie zgodzą się, że najbardziej urzekającą planetą w grze jest Alderaan. Mimo leżących wszędzie połaci śniegu, powierzchnia planety jest zielona. Natura wyśmienicie współgrała tam z cywilizacją. Niech przepadnie pierwsza Gwiazda Śmierci! Trzeba też zaznaczyć, że żaden ścigacz nie zastąpi lotu na grzbiecie Thranta. Tubylcy nawet organizowali wyścigi na ich grzbietach! Czy od wakacji można chcieć czegoś więcej?

Można! Fani zwiedzania zabytków też znajdą w Galaktyce Gwiezdnych wojen coś dla siebie. Najciekawszym z takich miejsc jest zapewne Korriban, choć zakradanie się do grobowców starożytnych Sithów może skończyć się fatalnie, o czym przekonali się i Jedi, jak na przykład Duron Qel-Droma i Shaela Nuur, i Sithowie, jak na przykład Uthar Wynn. Ryzyko jest duże, ale czy nie warto? Można zdobyć archaiczne skarby starożytnych albo posiąść wiedzę poprzez kontakt z ich duchami.

Jak Galaktyka długa i szeroka, łatwo natknąć się na coś interesującego. Jedni w czasie wakacji szukają odpoczynku i świętego spokoju, a inni przygody, rozrywki i dreszczyku grozy. Którą z tych planety Wy byście wybrali jako miejsce na spędzenie urlopu?