Każdy wymyślony świat, nawet Gwiezdne wojny, posiada jakieś odniesienia do prawdziwego świata. W sumie, ile nowego można wymyślić, prawda? Dzisiaj przedstawię Wam siedem moich ulubionych nawiązań do naszego świata, które pojawiły się w kochanym przez nas uniwersum.
7. Kassar Kosciusko
Polski akcent. Oczywiście nazwisko naszego bohatera odwołuje się do Tadeusza Kościuszki. Pewnie zapytacie: skąd ci Amerykanie znają tego Polaka? Ponieważ był on nie tylko przywódcą powstań przeciw Caratowi i Prusom, ale także amerykańskim generałem w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych. Zainteresowanych odsyłam do źródeł historycznych.
6. Light the Sky on Fire
Piosenka z filmu, który Lucas pragnie ukryć za wszelką cenę. Star Wars Holiday Special. Lucas miał podobno próbować wykupić wszystkie kopie filmu, żeby upewnić się, że już nigdy nie zostanie on wyemitowany. Tak bardzo było to straszne. A kto nie oglądał… wierzcie mi, próbowałem. Nie, nie… to… po komentarz odsyłam tutaj.
A wspomniany utwór wykonuje Jefferson Starship.
5. Sushi
W moim „najulubieńszym” serialu The Clone Wars, w odcinku Senat Spy, możemy zobaczyć scenę, w której Anakin trzyma kartonik z zjedzeniem. I widnieje na nim pewien napis. Jeśli ktoś zna Aurebesh, to sobie pewnie go przetłumaczył. Zatem Japończycy nawet tam dotarli.
4. Ziemia
Nasza Matka Ziemia pojawia się i przewija w świecie Gwiezdnych wojen kilkakrotnie. Początkowo akcja naszych filmów miała rozgrywać się w naszej galaktyce w XXXIII wieku, ale Lucas po namyśle zmienił zdanie. Poza tym album Christmas in the Stars zawiera świąteczne utwory wykonywane przez naszych bohaterów właśnie z okazji świąt bożego narodzenia.
3. Nawłoć
Nic Wam to pewnie nie mówi. Chociaż to zależy od tego, czy czytacie Star Łorsy w oryginale i przypadkiem znacie tłumaczenie nawłoci na język angielski. Nawłoć, czyli goldenrods to jedno z pieszczotliwych określeń Hana na C-3PO. Trzeba przyznać, że nasz przemytnik był także bardzo utalentowanym botanikiem. Wiadomo, skoro zajmował się przyprawą to musiał znać każdą… roślinkę.
2. Tarkov
A piszę tylko dlatego, że Tarkov to odwołanie do pana Genndiego Tartakovskiego. Może go nie kojarzycie, ale to on odpowiada za Clone Wars (nie mylić z The Clone Wars), Samuraja Jacka, czy Laboratorium Dextera. Nie wiem, kto co myśli o tych bajkach, ale ja je uwielbiam! Jego wersja Wojen Klonów jest o niebo lepsza od tej Dave’a i Spółki z o. o. Podobnie rasa Gen’Dai to uhonorowanie naszego kochanego rysownika.
1. Jorg Sacul
Czy ktoś rozwiązał ten anagram? George Lucas. Tak, to on. Urodził się na Tatooine (sic!) i był pilotem X-winga (sic!). W Imperialnej Akadami był najlepszy (sic! sic!). A jego doskonałe zdolności przywódcze (sic!) sprawiły, że został instruktorem Iksów. Ponadto był wrażliwy na Moc (sic!) i gdyby żył w innej erze, pewnie zostałby świetnym (sic!) Jedi (sic!). Przepraszam za liczbę siców, ale naprawdę! Historia jest… niedowierzam sobie. Panie i panowie, to kanon jest. A żeby zadbać o resztę świata Gwiezdnych Wojen? No, to się nie chce, ale łechtać swe ego to zawsze.
A jakie są Wasze ulubione nawiązania?