Kultura USA a „Star Wars” cz. 4 – Niewinność utracona

W kulturze Stanów Zjednoczonych istotne jest pojęcie niewinności. Omawiano ją już w najróżniejszych aspektach, zadawano przede wszystkim pytanie, czy Ameryka była niewinna przed przybyciem Europejczyków. Z jednej strony Indianie żyli przecież do pewnego stopnia w zgodzie z naturą, a z drugiej składali krwawe ofiary swoim bogom, a kim byli dla Nowego Świata Europejczycy? Czy stawali się niewinni po tym, jak opuszczali „zgniły” Stary Kontynent, czy pozbawiali niewinności krainy, które zasiedlali? Wiele amerykańskich dzieł odnosi się do zagadnienia na różnych płaszczyznach, a Gwiezdne wojny nie są wyjątkiem.

W Oryginalnej Trylogii Luke doznaje stopniowej utraty niewinności. Na początku Skywalker jest postacią uległą, naiwną i prostą. Jednak los (a może raczej wola Mocy?) postawił go w sytuacji, gdy musiał wziąć sprawy w swoje ręce. Z prostego farmera, który uważał, że nic nie może zrobić w sprawie złego Imperium, stał się żołnierzem Sojuszu Rebeliantów i na końcu Nowej nadziei wysadza w powietrze Gwiazdę Śmierci, na której stacjonują tysiące ludzi.

W Imperium kontratakuje, w jaskini na Dagobah, Luke udowadnia, że nie jest już niewinnym dzieckiem. Mimo wskazówek Yody, wchodzi do jaskini uzbrojony i bez wahania atakuje widmo Vadera. Gdy fragment hełmu Lorda Sithów znika, pod czarną maską Luke widzi swoją własną twarz – świadczy to o tym, że postępując agresywnie Skywalker traci część siebie – swoją niewinność właśnie, zbliżając się ku Ciemnej Stronie Mocy. Jednak niewinność nie jest w całości kojarzona z Jasną Stroną. Pokazują to obaj starsi Jedi, gdy zachęcają Luke’a do poświęcenia przyjaciół na rzecz kontynuacji szkolenia. W tym momencie to Skywalker pokazuje, że nadal jest niewinny i wyrusza na ratunek.

Powrót Jedi zaczyna się od dość mrocznego akcentu. Luke używa Mocy, by dusić strażników na Tatooine, a potem grozi śmiercią Jabbie (w sposób dość łagodny, jednak nie zmienia to faktu, że tak właśnie zrobił). Nawet strój Skywalkera zmienia się coraz bardziej. Mark Hamil zapytał Lucasa, czy nie wygląda zbyt podobnie do Vadera w czarnym ubiorze, jednak reżyser zbył go krótkim stwierdzeniem, że tak właśnie ma być. Jeśli przywołamy wygląd Luke’a w Nowej nadziei jasnego blondyna w białym stroju – dostrzeżemy silny kontrast ze Skywalkerem w finale trylogii, gdy jest ubrany na czarno i wygląda dużo poważniej (tu na korzyść wychodzi to, że Starą Trylogię tworzono przez sześć lat, więc sporo zmieniło się w twarzy aktora). To właśnie o niewinność chodzi w ostatecznym starciu Luke’a z jego ojcem i Imperatorem. Skywalker próbuje ją zachować za wszelką cenę, odmawiając walki z Vaderem, do której ostatecznie jest zmuszony. Jednak po pokonaniu ojca, młodzieniec deklaruje się jako Jedi i odrzuca miecz zamiast posłuchać namów Palpatine’a i zabić go, gdy był bezbronny. W tym momencie warto zwrócić uwagę na gest, jaki wykonuje Luke – patrzy na swoją mechaniczną rękę i widzi, jak podobny się stał do ojca. Czyżby mechaniczne implanty też stanowiły symbol utraty niewinności w Gwiezdnych wojnach?

Całkiem dobrze poprowadzono ten wątek w Expanded Universe – podczas odtwarzania Zakonu Jedi Skywalker nieraz napotyka liczne przeszkody, które często wiążą się z jego naiwnością wobec świata. Z tego samego powodu zrezygnował z dowodzenia wojskami Nowej Republiki po bitwie o Mindor. Nawet jego żona, Mara Jade, nieraz kpiła z jego niewinności i nawiązywała do jego dzieciństwa spędzonego na farmie. Tak naprawdę, wątek utraty niewinności Luke’a nigdy się nie skończył i jest widoczny nawet w seriach książkowych dziejących się wiele lat po zdarzeniach z Powrotu Jedi, na przykład w Dziedzictwie Mocy, gdzie stara się oprzeć pokusie zemsty za śmierć swojej żony.

Analogiczny wątek obserwujemy w Nowej Trylogii. Lucas chciał go zacząć pełną parą już w pierwszej części, jednak ostatecznie zdecydował się na usunięcie sceny, gdzie Anakin bije jakiegoś Rodianina. Dużo lepszym sposobem było użycie Yody, który w bardzo krótki sposób zapowiedział cały przebieg życia Anakina: „strach prowadzi do gniewu, gniew do nienawiści, nienawiść do cierpienia”.

Prawdziwa utrata niewinności zaczyna się w drugiej części, gdzie Skywalker wydaje się być bardzo żądny potęgi i czuje na sobie presję, by być największym ze wszystkich Jedi. Sprawa się pogarsza, gdy Anakin odnajduje umierającą matkę i w odwecie ze jej śmierć wybija cały obóz Tuskenów, wraz z kobietami i dziećmi. Jest to spontaniczne agresywne działanie, które porównałbym z jaskinią na Dagobah. W Ataku klonów Skywalker otrzymuje, wspomnianą powyżej, mechaniczną rękę. Dzieje się to zaledwie kilka dni po zdarzeniach na Tatooine i nie sądzę, by było przypadkowe.

Zaskoczeniem może być to, co dzieje się na początku Zemsty Sithów. Anakin z zimną krwią morduje bezbronnego hrabiego Dooku, czyli już posuwa się do tego, co Luke uznał w swoim przypadku za oznakę opowiedzenia się po Ciemnej Stronie Mocy. W tej scenie ma też znaczenie rola Obi-Wana. To, że Sith unieszkodliwił najpierw Kenobiego nie było jedynie pretekstem, by pokazać więź między byłym uczniem a mistrzem (co zwiększyło dramatyczność ostatecznego pojedynku), ale także elementem planu Sidiousa. Obi-Wan pełnił rolę strażnika niewinności Anakina. Mimo, że nie wywiązywał się z niej zbyt dobrze, to Palpatine’owi bardzo zależało na pozbyciu się byłego mistrza Skywalkera, by ten nie wpływał dłużej na jego przyszłego ucznia. Ten motyw jest także rozwinięty w Expanded Universe, na przykład w książce Wojny klonów: Dzika Przestrzeń, gdzie Sidious knuje całą intrygę, która ma na celu pozbycie się Kenobiego (i przy okazji niewygodnego senatora Organy).

Niestety, Obi-Wan nie zdołał powstrzymać upadku Anakina, który ostatecznie opowiedział się po Ciemnej Stronie, gdy obronił Sidiousa przed Mace’em Windu. Wtedy padają ważne słowa Palpatine’a: „Działajmy szybko. Jedi są nieustępliwi. Jeśli nie zostaną wszyscy zniszczeni, wojna domowa będzie trwała bez końca. Najpierw chcę, byś poszedł do Świątyni Jedi. Weźmiemy ich z zaskoczenia. Rób, co musi być zrobione, Lordzie Vader. Nie wahaj się, nie okazuj litości, tylko wtedy będziesz dość silny po Ciemnej Stronie, by uratować Padmé”. Sidious mówi wprost: im więcej niewinności utracisz, tym głębiej zanurzasz się w Ciemną Stronę. Jego wola została wykonana, Anakin wymordował nawet adeptów. W tym momencie powraca motyw mechanicznych części, a Skywalker staje się ostatecznie Darthem Vaderem.

Jednak w kulturze USA otrzymujemy też pozytywny przekaz na temat niewinności – nie da się jej utracić całkowicie, o czym napiszę nastpnym razem. Nawet tak mroczna postać jak Lord Sithów może w ostateczności zostać poruszona widokiem umierającego syna i przeciwstawić się złu, a nawet je zniszczyć. W całej mrocznej atmosferze Gwiezdnych wojen, ten pozytywny przekaz jest bardzo ważny, ponieważ w tej sytuacji nikt nie jest przekreślony na zawsze.