Chociaż w Przebudzeniu Mocy zabrakło wątków miłosnych, fani (no, bardziej może fanki) postanowili „sparować” ze sobą niektóre postacie, czego efektem są tony mniej lub bardziej niecodziennych fanfików, fanartów i – o zgrozo! – fanvidów. Jakie pary zrodził Epizod VII? Gwarantuję, że na większość pomysłów nie wpadlibyście sami…
Rey i Finn
Dezerter i zbieraczka złomu to całkiem miły duet, który chętnie zobaczyłabym w następnych filmach. Już w Przebudzeniu Mocy widać było, że nie są sobie obojętni, w końcu nie ratuje się byle kogo z bazy Starkiller! Jeśli twórcy zdecydują się kontynuować wątek Rey i Finna, raczej nie będzie z nich Hana i Lei 2.0, ale na pewno ich przygody śledziłoby się z nie mniejszym zainteresowaniem.
Poe i Finn, przez niektórych zwani Stormpilot
Ponoć po obejrzeniu TFA oczywistym wydaje się, że coś tam między nimi jest. Sam Oscar Isaac powiedział, że część wspólnych scen zagrał jakby rzeczywiście była to relacja romantyczna. Do sprawy odniósł się nawet J.J. Abrams, potwierdzając, że w Gwiezdnych wojnach będą geje. Zakładając, że tak się stanie, Finn i Poe mogą okazać się prawdziwym powiewem świeżości dla tego uniwersum.
Rey i Kylo Ren, znane jako Reylo
To właśnie ten przykład, który świetnie ilustruje stwierdzenie, że wyobraźnia fanów nie zna granic. Film obejrzałam tylko raz, liczę się z tym, że pewnych rzeczy nie zauważyłam, ale nie pojmuję, gdzie niektórzy widzą tu jakieś… uczucie. Pozytywne, oczywiście, bo w istnienie tych negatywnych nie wątpię. Tak czy siak, dziewczynom na Tumblrze spodobał się pomysł na taką parę do tego stopnia, że nazwały ją Reylo i zrobiły takie „cudeńka”:
Hux i Kylo Ren, czyli Kylux
Nie mam pojęcia, co bierze ten, kto to wymyślił, ale chcę numer do dilera. A tak na poważnie to zawsze zastanawiam się, czy ludzie się tylko nabijają, czy oni tak na serio. Tak jak jestem w stanie zrozumieć parowanie Finna i Poe, Finna z Rey czy nawet to dziwaczne Reylo, tak wizja Huxa i Kylo razem jest… yyy, dziwna? Tyle w temacie, bo naprawdę nie mam ochoty rozwodzić się nad tą dwójką.
Gdybyście jednak jakimś cudem chcieli pooglądać więcej wariacji związanych z parami Przebudzenia Mocy, odsyłam Was w mroczne odmęty internetu. Ostrzegam, że to, co tam znajdziecie, na 200% będzie dziwniejsze i straszniejsze od tego, co wymieniłam wyżej.