Seksowna siódemka najseksowniejszych facetów „Star Wars”

Jakiś czas temu Yako stworzył ranking najseksowniejszych pań w świecie Gwiezdnych wojen, postanowiliśmy zatem pójść z duchem czasu i utworzyć podobny – tym razem jednak z miłymi dla oka panami. Nie tracąc zatem zbyt wiele czasu – przes Wami parszy… eee, seksowna siódemka! 

Pssst, nie podajemy miejsc, bo panowie wybrani zostali właściwie ex aequo

Han Solo

Która kobieta nie pokochałaby łajdaka? I to jeszcze takiego, który nie dość, że ma sarkastyczny krzywy uśmiech Harrisona Forda, to lata najszybszym złomem w galaktyce? No dobrze, może to drugie nie jest tak pociągające jak to pierwsze, ale przynajmniej można powiedzieć, że nie poleciało się na fajną brykę. Han Solo to uosobienie kobiecych fantazji o niegrzecznym i uroczym mężczyźnie, dla którego warto stracić głowę, i któremu z ochotą damy się porwać. Ale tylko na jedną noc. [Ithilnar]

Kyle Katarn

Cóż, może Kyle na początku był nieco kanciasty (poza cutscenkami), jednak z czasem robił się coraz wyraźniejszy i przystojniejszy, brzmiał też coraz lepiej. Chyba każdy, kto myśli o Katarnie, wspomina jego cięte komentarze z Jedi Outcast lub Jedi Academy. To zasługa Jeffa Bennetta, który genialnie zagrał swoją postać, użyczając „wyrzutkowi Jedi” swojego niskiego głosu. Nic dziwnego, że Kyle stał się jedną z ikon Expanded Universe i został przeniesiony do wielu innych mediów (komiksy, książki) oraz uhonorowany pozycją w nowej Radzie Jedi Luke’a Skywalkera! [Marik]

Obi-Wan Kenobi 

Obi-Wan to duopol Guinnessa i McGregora, ale ten drugi zdążył się znacznie bardziej wykazać w trylogii prequeli. Jego luz, żarty i podejście do zagrożenia tworzą z niego dość intrygująca personę (może z pominięciem Mrocznego widma, gdzie Kenobi jest dość niemrawy). Dodajmy do tego sympatyczny szkocki akcent Ewana, a także jego – dość modny ostatnio – zarost i otrzymujemy mistrza Jedi, który pociąga damy. Nie ma co dziwić się Satine, że poczuła to „coś” do Obiego. [Wixu]

Orson Krennic

Nie da się ukryć, że zło jest zawsze pociągające, dodajmy do tego zło w dobrze skrojonym mundurze! Z pelerynką! Krennic nie powala na pierwszy rzut oka, ale kombinacja tego, jak się porusza (w pelerynce!), jak mówi, jak się zachowuje, sprawia, że bez wątpienia znajduje się na samym szczycie moich typów w uniwersum gwiezdnowojennym. Jest po prostu modelowym imperialnym! Nie należy również zapominać o tym, jak ładnie wyróżnia się na tle mundurów Floty czy Armii – biały jest wprawdzie szalenie niepraktyczny (zwłaszcza jeśli kanonicznie dopisuje się komuś pijanie wina, wybielacze zawsze w cenie), ale za to bez wątpienia wybija się z otoczenia czarnych pancerzy szturmowców śmierci. Plus, ranga! Przecież pan dyrektor to właściwie odpowiednik pana admirała. Nie ma większego afrodyzjaku niż władza! W dobrze skrojonej pelerynce! Z uroczą wadą wymowy! I przenikliwymi niebieskimi oczami! [Cathia]

Poe Dameron 

Ach ci wspaniali mężczyźni w ich wspaniałych maszynach… Może i Luke wespół z Wedge’em byli najlepszymi pilotami X-wingów w historii, ale do prezencji Poe Damerona im bardzo, ale to bardzo daleko. Może to nieco zbyt typowy „poster boy”, nieco zbyt idealny jak na gusta wielu – wiecie, te kręcone włosy, to rozmarzone spojrzenie, sypanie żarcikami na prawo i lewo, przygryzanie warg w najmniej odpowiednich momentach… a może właśnie odpowiednich? – ale nie wyobrażam sobie listy z najseksowniejszymi mężczyznami Star Wars bez niego. Nie ma nawet takiej opcji! [Nadiru]

Cassian Andor

Gdybym miała wymienić najlepsze rzeczy w Łotrze 1, w ścisłej czołówce znalazłby się Cassian Andor. Pomijając fakt, że to chyba pierwszy rebeliant, który nie jest bez skazy, spójrzcie jak on wygląda! Dzięki niemu w nudniejszych scenach (czyli w jakimś małym procencie filmu) jest przynajmniej na kim oczko zawiesić. Aż się prosi powiesić plakat nad łóżkiem. W dodatku ten wspaniały głos i akcent… nie wiem, kiedy ostatnio tak się nie wsłuchiwałam w czyjeś słowa. Tym bardziej szkoda, że zginął – co oczywiście też zrobił z klasą! Całe szczęście są jeszcze fanfiki. [Lisa]

Exar Kun

Cóż ma zrobić kobieta, która uwielbia Ciemną Stronę Mocy? Poszlochać sobie w kąciku, bo z uwagi na szkodliwy wpływ Ciemnej Strony na cerę może zapomnieć o jakimś seksownym obiekcie westchnień i marzeń. A jednak do czasu! Kiedy na scenę wkroczył komiksowy Exar Kun, życie stało się łatwiejsze – te włosy, ten ogólny sznyt, ten podwójny miecz świetlny! Te piękne dramatyczne wejścia (akcja w Senacie jedną z najbardziej spektakularnych scen w Gwiezdnych wojnach!)! I te fanfiki, pisane z wypiekami na twarzy… Zło jest fascynujące i bez ekstra wyglądu, ale jeśli doda się elementy cool faktora, od razu jest przyjemniej. Niezmienna topka od tylu już lat… O rany, ludzie tyle nie żyją! {Cathia]