Słowo o „Jedi: Fallen Order” i „LEGO Star Wars: The Skywalker Saga”

EA Play jak zwykle okazało się miejscem, gdzie o grach Star Wars mówiono sporo – i sporo pokazano. W przypadku Jedi: Fallen Order był to kilkunastominutowy gameplay i dwuminutowy trailer, a w przypadku drugiej gry… cóż, zajawka, która ogłosiła, że ta gra w ogóle powstanie.

Marik Vao

Gwiezdne wojny głodują z powodu braku dobrych gier. Chociaż świat nadaje się idealnie na nową grę strategiczną lub RPG, dostaliśmy dwie zapowiedzi, które również budzą nadzieje: gry akcji. Fallen Order zapowiada się na coś pomiędzy The Force Unleashed a Assassin’s Creed, co nastraja pozytywnie. Zwłaszcza, że fabuła toczy się w nadal mało rozwiniętym okresie pomiędzy trzecią a czwartą częścią Star Wars.

Dobrze też, że po premierze Epizodu IX nie będziemy musieli długo czekać na premierę nowej odsłony LEGO Star Wars. Jej pojawienie się było raczej nieuniknione i cieszy mnie fakt, że postanowiono zrobić całą trylogię naraz, zamiast bawić się w adaptację kolejnych części po kolei (a tego się obawiałem po premierze LEGO The Force Awakens). Świat gier LEGO nie ma już tego samego ducha, co wcześniej, jednak prosta rozrywka dla dwóch graczy to coś, do czego chętnie się wraca mimo upływu lat.

Vidar

Odnoszę wrażenie, że Fallen Order to ma być takie Przebudzenie Mocy singlowych gier Star Wars. Produkt bezpieczny, oparty na sprawdzonych i ciepło przyjętych przez fanów rozwiązaniach, który ma na nowo rozruszać serię. Nie, żeby mi to przeszkadzało, spodziewałem się, że przynajmniej na początku o rewolucji mowy być nie może. A same materiały? Mam mieszane uczucia. Niby wszystko OK, niby jest klimat, fajnie zrobione cutscenki, ciekawy motyw z droidem… ale to wszystko wygląda trochę jak gra sprzed paru lat – te animacje, ruchy postaci, „sztywność”, z jaką poruszają się postaci w czasie walki na bliski dystans. Gdyby to nie była pre-alpha, byłbym nieco niezadowolony. A tak to czekam z może i umiarkowanym ,ale pewnym entuzjazmem – spodziewam się przynajmniej solidnej pozycji.

O nowym LEGO Star Wars nie można na razie powiedzieć wiele, poza jednym. Widać, że Lucasfilm i Disney naprawdę starają się podkreślić, że w grudniu będzie już będzie definitywny koniec opowieści o rodzie Skywalkerów. Zepną to wszystko do kupy i zaczną eksperymentować z innymi opowieściami w tym uniwersum. Mam nadzieję, że „zmasowany atak” produktów gwiezdnowojennych zamykających ten etap będzie udany a samą grę będę mógł z czystym sumieniem sprezentować młodszym członkom mojej rodziny przy najbliższej okazji.

Krzywy

Co tu dużo mówić – jaram się jak Alderaan. Fallen Order zapowiada się na grę skrojoną na moje potrzeby. Dość kameralna historia niepowiązana bezpośrednio z wydarzeniami rodem z filmów wymieszana jest z dość liniową eksploracją wraz z odkrywaniem sekretów w odwiedzanych już mapach a la God of War – jestem już kupiony. Respawn ma u mnie ogromny kredyt zaufania.

Bardzo uwiera mnie jedna rzecz, a mianowicie walki z użyciem miecza świetlnego. Ja rozumiem, że to gra wideo nie tylko dla dorosłych, ale mimo wszystko brak cięcia wrogów na kawałki – zamiast tego zostają na ich ciałach święcące linie – psuje immersję. Pozostaje mieć nadzieję, że rozczłonkowanie żywych wrogów będzie dostępne w formie DLC…

Suweren

Oba tytuły napawają mnie optymizmem. LEGO Star Wars The Skywalker Saga, patrząc po poprzednich odsłonach serii, a także sympatii graczy, którą cieszą się po dziś dzień, z całą pewnością będzie przyjemną i rozbudowaną grą, która zapewni każdemu fanowi wiele godzin rozrywki. Tym jednak, co mnie osobiście bardziej interesuje, jest Jedi: Fallen Order.

Ta pozycja, jako gra z fabułą, wprowadzająca nowe postaci i wydarzenia do kanonu, ma szansę stać się znaczącym tytułem w historii Star Wars. Nie musi być wcale doskonała pod względem technicznym – już teraz zresztą słychać narzekania na słabą grafikę czy niesatysfakcjonujący tryb walki. Na to wszystko jestem jednak w stanie przymknąć oko (bo z drugiej strony po gameplay’u widać, że gra będzie oferowała mnóstwo możliwości i zabawy Mocą oraz otoczeniem), o ile fabuła będzie przynajmniej wciągająca i dobrze opowiedziana. Historia to to, na co liczę najbardziej. I choć po cichu trzymam kciuki za zaskakujące zwroty akcji i przełomowe dla całego uniwersum Star Wars wydarzenia, to jednak nie zdziwię się, jeśli tytuł będzie do pewnego stopnia zachowawczy, bo na taki się zapowiada. Mam tylko nadzieję, że to nie przeszkodzi mu w byciu ciekawym.

Yako

Hype jest większy na nadchodząca grę LEGO. The Force Awakens w klockowym wydaniu jakoś mnie nie przekonało, ale zdecydowanie do luźnego pogrania LEGO będzie czymś wspaniałym… Choć jestem już starym koniem. Zastanawiam się tylko, jak wiele wydarzeń z poprzednich epizodów będzie swoistym remakiem (w końcu epizody 1-7 mamy w grach LEGO przedstawione) a ile to będą zupełnie nowe treści.

O Fallen Order na razie nie wiem, co myśleć. Wybrany do przedstawienia gameplay z Kashyyyk nie był zbyt fortunny, ale kilka ciekawych rozwiązań w grze można dostrzec. Gra ma potencjał – połączenie Tomb Raider z Sekiro i The Force Unleashed? Zobaczymy, co z tego wyjdzie…