SkierCon 2019 okiem naszej redakcji

Suweren

Wowza! SkierCon można zaliczyć do tego rodzaju konwentów, które osobiście lubię najbardziej. Niemały i prężnie z roku na rok się rozwijający, ale przy tym wciąż kameralny, o świetnym klimacie. Nie można się na nim nudzić, a zarazem dla chcącego nie ma problemu z odhaczeniem wszystkich interesujących punktów programu, choćby nawet było ich dużo. Położony na obrzeżach, przez co chwilę wytchnienia można spędzić na trawie, pod czystym skierniewickim niebem (o ile akurat nie pada). Oferujący wiele: od prelekcji, konkursów wiedzy, przez stoiska wystawców, kino plenerowe, po galę cosplay i integracyjne ognisko. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, w tym przede wszystkim wspaniałych ludzi, którzy gotowi są żywo dyskutować, współzawodniczyć i dzielić się swoją pasją.

A skoro jesteśmy na serwisie, który w swej nazwie posiada wdzięczne Star Wars, słów kilka o tym, co oznaczonego tą łatką w skierconowym menu możemy znaleźć. Tu wyrazy uznania należą się Łódzkiemu Fanklubowi Star Wars, który w tym roku przygotował dla uczestników moc prelekcji i konkursów, a także symulator mostka statku kosmicznego Artemis – atrakcję, która cieszyła się naprawdę dużą popularnością. I nie dziwota – z własnego doświadczenia wiem, że naprawdę warto wziąć udział w tej zabawie. I to ostatnie stwierdzenie jest chyba dobrym podsumowaniem, bo odnosi się tak do gry, jak i całego SkierConu.

Jedi Przemo

Bez wątpienia SkierCon jest od lat moim ulubionym konwentem i choć nie ma on rozmachu Pyrkonu, to co roku najcieplejsze wspomnienia zawsze przywożę ze Skierniewic. Przyjemnie jest oglądać jak impreza rokrocznie się rozrasta oferując coraz więcej swoim uczestnikom. Jest to praktycznie jedyny konwent, na który mogę zawsze jechać w ciemno, ponieważ jeszcze nigdy (a byłem na pięciu edycjach) nie zdarzyło się, żebym nie miał co robić. Powiem więcej, ciekawych punktów jest tyle, że zwyczajnie nie da się być na wszystkim i trzeba dokonywać bolesnej selekcji. Każdy znajdzie coś, co go zainteresuje: konkursy, prelekcje, turnieje, gry, cosplay, kino, a wszystko to w zróżnicowanych tematykach! W tym roku mogłem być tylko jeden dzień, ale był tak intensywny, że musiałbym mieć dwa razy więcej miejsca, żeby to wszystko opisać. Krótko mówiąc: cztery konkursy, cztery prelekcje, fenomenalny symulator mostku statku kosmicznego Artemis (Suweren – najlepszy kapitan ever!) i masa rozmów ze znajomymi!

Mam tylko dwa małe zarzuty: jedzenie i wystawcy. Co prawda, na miejscu były trzy stoiska z jedzeniem, a sami organizatorzy zorganizowali zniżki do pizzeri, to jednak dobrze by było, gdyby w przyszłym roku było trochę więcej foodtrucków, zwłaszcza, że tegoroczna lokalizacja była nawet dalej od centrum niż poprzednia. Rokrocznie Skiercon cierpi też na niewielką ilość sprzedawców, aczkolwiek trzeba przyznać, że jeden z nich swoją wielkością przypominał cztery osobne stoiska. Mimo wszystko zabrakło trochę większej różnorodności: książki, planszówki… Tym niemniej, dzięki temu, że Skiercon to impreza, która ma zawsze stałą datę, to już wiem, co będę robił w ostatni weekend lipca 2020! Tym razem postaram się zabawić tam przynajmniej dwa dni!

Ithilnar

Trudno dopisać coś nowego do tego, co wymienili przedmówcy. Dla mnie był to pierwszy SkierCon i na pewno nie ostatni. Konwent niezwykły, bo z bardzo ciekawym programem, zachowujący atmosferę małej imprezy, a jednocześnie zrobiony z rozmachem (dodatkowe atrakcje były równie ciekawe, jak program, szczególne ukłony dla garncarzy z Bolimowa).

Ale najważniejszy był program, przede wszystkim ten w bloku Star Wars. Odpowiadał za niego Łódzki Fanklub Star Wars i uważam, że organizatorzy spisali się wyśmienicie. Sporo konkursów, ciekawe prelekcje – czego chcieć więcej?

Dodam jeszcze na koniec, że w sobotę dopisali również cosplayerzy z naszego ulubionego uniwersum – była to okazja by spotkać Kylo Rena, Luke’a Skywalkera czy Dartha Maula. Należy również podkreślić, że w konkursie cosplayowym wzięło udział troje z nich i każdy otrzymał nagrodę 🙂

Skiercon to świetnie zorganizowany konwent, na którym zarówno można spotkać znajomych, jak i wziąć udział w interesujących prelekcjach. I na pewno wybiorę się na ten konwent za rok.

Nadiru

Jak co roku, organizatorzy SkierConu stanęli na wysokości zadania – dali nam idealny mały konwent: z dużą liczbą różnorodnych atrakcji (w tym moich ulubionych konkursów), urokliwą lokalizacją i świetnym klimatem. Moim poprzednicy wychwalili i zganili SkierCon za większość rzeczy, które sam bym wymienił, dlatego dodam od siebie tylko uwagi na temat gamesroomu. Uwagi w pełni pozytywne, bo dało się w nim wypożyczyć naprawdę sporo tytułów, w które można było pograć na dostatecznie dużej liczbie stołów. Pod tym względem skierniewicka impreza może spokojnie rywalizować ze znacznie większymi konwentami.

Tak czysto osobiście, na SkierConie bawiłem się lepiej, niż się tego spodziewałem. Przyjeżdżając, byłem nieco zmęczony i zniechęcony, a wyjeżdżając, autentycznie poczułem się, jakbym nabrał życia, czy, jak to powiadają, naładował baterie. To w głównej mierze zasługa znakomitego towarzystwa, ale też oczywiście samego konwentu. A tak jeszcze wracając do imprezy, uważam, że z punktu widzenia fana Star Wars, szczególnie takiego mieszkającego w Łodzi czy Warszawie, SkierCon powinien być stałym i obowiązkowym punktem każdego konwentowego roku. Więc żadnych wymówek, panie i panowie – za rok widzimy się w Skierniewicach 😉