Jakku czy nie Jakku, ale gra się nieźle!
Ci, którzy zamówili Battlefronta przed premierą, pierwszego grudnia mogli zagrać w pierwszy dodatek do gry. Wszyscy inni mają do niego dostęp od 8 grudnia. DLC Bitwa o Jakku opowiada o wydarzeniach, które miały miejsce na planecie Jakku 29 lat przed wydarzeniami które mają być pokazane w Przebudzeniu Mocy. Dodatek do Battlefronta ma pokazać, dlaczego na planecie znanej z zajawek nadchodzącego epizodu znalazło się tyle wraków myśliwców i gwiezdnych niszczycieli.
O co chodzi?
Tuż po bitwie nad lesistym księżycem Endora i zniszczeniu drugiej Gwiazdy Śmierci Imperium jest osłabione, ale nie pokonane. Rok po śmierci Imperatora grupują się nad planetą Jakku, gdzie dochodzi do wielkiej bitwy z silną już, pokrzepioną zwycięstwami Nową Republiką. Walka odbywa się na orbicie planety i na jej powierzchni. Na pole bitwy ciągle spadają wraki, a szturmowcy i rebelianci toczą zaciekły bój…
I w tych wydarzeniach możemy wziąć udział, instalując dodatek do Battlefronta. Jest on o tyle ciekawy, że po raz pierwszy w tej grze możemy się spotkać z próbą stworzenia jakiejś fabuły – bo gra, przypominam, takowej nie posiada. Jest to multiplayerowa zabawa dla wielu graczy bez jakiejkolwiek kampanii singleplayer. Fabuła fabułą, ale nie ma ona tutaj wielkiego znaczenia. Przejdźmy do omówienia tego, co najważniejsze.
Co przynosi dodatek?
W Bitwie o Jakku dostajemy jeden nowy tryb gry: Punkt zwrotny. Jest to urozmaicona wersja gry polegającej na przejmowaniu kolejnych punktów kontrolnych. Rebelia musi zająć po kolei punkty pośrednie, by w finałowej bitwie wyprzeć Imperium z ostatniego miejsca które kontrolują. Imperium zaś musi utrzymać linię obrony przez określony czas. Tryb ten jest naprawdę emocjonujący i bardzo szybko stał się moim ulubionym.
Poza nim, DLC przynosi nam także dwie nowe mapy. Pierwsza z nich, duża, nazywa się Cmentarzysko Olbrzymów i pokazuje właśnie główne pole bitwy na planecie. Wśród piaskowych wydm leżą dopalające się wraki maszyn kroczących, myśliwców i krążowników gwiezdnych – ślady toczącej się tutaj bitwy. Sama mapa jest niezmiernie ciekawa. Mamy wiele miejsc i osłon, za którymi możemy się schować – niezależnie od tego, czy atakujemy czy się bronimy. Cmentarzysko Olbrzymów jest bowiem miejscem, na którym rozgrywa się walka w opisywanym wyżej trybie Punkt zwrotny. Ale wykorzystywana jest ona także do innych „większych” bitew w Battlefroncie, możemy na niej zagrać w Atak AT-AT, Supremację, czy polatać nad nią myśliwcami.
Druga mapa jest mniejsza. Odludzie Goazan to miejsce innej potyczki na Jakku. Rozbity X-wing czy AT-AT wyraźnie na to wskazują. Wewnątrz skalnego wąwozu gracze znajdą liczne przejścia i półki skalne do toczenia mniejszych potyczek takich jak Łowy na bohatera, Ładunek, Strefa zrzutu i inne. Rozgrywka tutaj jest jeszcze bardziej dynamiczna – zwłaszcza, że przeciwnik zajść nas może z każdej, nawet najmniej spodziewanej strony.
I to tyle, co daje nam ten dodatek. Mniejsza mapa zdecydowanie mniej mi się podoba – wolałbym drugą do zabawy w Punkt Zwrotny, ale co kto lubi. Ten DLC to pozycja obowiązkowa. Nawet nie ze względu na pseudo fabułkę, która ma niby stanowić przedsmak przed pójściem do kina na Przebudzenie Mocy, ale ze względu na jedną super mapę i świetny tryb Punkt zwrotny.
Do zobaczenia na Jakku!
Grę z dodatkiem w wersji na konsolę Xbox ONE do testów dostarczył Electronic Arts Polska. Screeny z gry wykonał Jedi Nadiru Radena.