Sam przedstawiany w zapowiedziach zarys powieści „Mroczne gry” wywołał entuzjazm. Jak dużo z tego entuzjazmu zostaje po skończonej lekturze? Przekonajmy się.
Dalsze losy Jaxa Pavana, I-Five i Dena Dhura to gwarant dobrej rozrywki – przynajmniej tak się wydaje. A jak jest w rzeczywistości? Przeczytajcie recenzję Nomi.
To mogła być książka marzeń – z nowym bohaterem niezwiązanym z celebrytami odległej galaktyki, w brutalnej, brudnej przestrzeni Huttów. Co zostało z tych marzeń? To w recenzji.