Aaaby zostać Sithem – część 3

Wiemy już, co na siebie włożyć, wiemy już, czym się kierować, by najlepiej wyjść na naszej sithowej karierze, nadszedł zatem czas na wybranie sobie siedziby. Wbrew pozorom, jest to istotna część naszego planu każdy porządny Sith powinien znaleźć dla siebie odpowiedni kącik, najlepiej planetę albo cały system.

Pustynia lodowa, piaskowa, skalista, wsio rawno

Jak wiadomo, ciężkie dzieciństwo bywa wymówką dla wszystkiego, my z kolei możemy liczyć na to, że ciężkie warunki zewnętrzne zahartują nas wewnętrznie i zewnętrznie, tak, byśmy byli gotowi na każde wyzwanie, jakie postawi przed nami kariera galaktycznego badassa. Należy jednak uważać, by przy okazji nie uszkodzić sobie powierzchowności i nie odmrozić pewnych części ciała, bo mogłoby się to okazać się problemem, jeśli chcemy z nich uczynić swój atut. Szczęśliwie, Lordowie starożytnego Imperium liczyli na siłę zbrojną swoich argumentów, ale taka Lumiya, gdyby nie uległa wypadkowi, mogłaby się potem dwa razy zastanowić, czy naprawdę chce odwiedzić takie choćby Ziost czy Malachor V.

Dżungla, w miarę możliwości łatwa do wykarczowania

Jaki tam las, parę drzew… Jeśli chcemy naszą działalność ukryć przed wścibskimi oczyma (a przecież paparazzich nie brakuje! I nasz misterny plan pójdzie się śniegiem rzucać!), trzeba wybrać taką miejscówkę, by w miarę możliwości dawała nam schronienie podwójne – po pierwsze, znajdowała się na zadupiu znanej galaktyki, po drugie, żeby można było ewentualnie przyczaić się pod drzewkami i udawać Ewoki… ewentualnie te, no te, elfy! Że się nabijam? Gdzie tam! W końcu zarówno Naga Sadow, jak i Exar Kun przyczaili się na Yavinie 4, a tacy Mandalorianie znaleźli doskonałe miejsce na bazę na Dxun.

Mroczne powierzchnie ciał niebieskich

Jeśli jesteśmy tak mroczni, że dorównać może nam jedynie mrok kosmosu, możemy uderzać w te klimaty. W końcu ciemne strony księżyców mają to do siebie, że są ciemne i ich nie widać, można się zatem skutecznie przyczaić, a i zasadzka przygotowana w takim miejscu nie może się nie udać, o czym boleśnie przekonał się Ludo Kressh! Należy jedynie uważać, by w zaciszu mrocznych i wymykających się prawom euklidesowej geometrii jaskiń nie wybudować sobie luksusowej rezydencji dla całej rodziny, bo jeśli nam się powiedzie i przyszłe pokolenia zjawią się tam szukać wskazówek, może to nam skutecznie zepsuć image. Jacen Solo był wprawdzie zbyt zajęty własnymi problemami psychicznymi, ale idę o zakład, że Lumiya starała się nie popłakać ze śmiechu, kiedy opowiadała mu o Lordzie Vectivusie.

Najbardziej zaludnione planety

Jak mawiał Optimus Prime – Tu jesteśmy, ukrywając się na widoku… Kto by podejrzewał, że przedwieczny i zuy Lord Sithów znajdzie swoją kryjówkę wśród tysięcy innych istot, na czele ze swoimi przeciwnikami? Wbrew pozorom, ma to sens! Jeśli jeszcze mamy znakomicie opanowane maskowanie swoich umiejętności, włączamy kablówkę, zamawiamy pizzę i obserwujemy, jak nasi wrogowie ganiają jak pies za własnym ogonem…