7 „złych” figurek Lego, które lubimy

Każdy ma jakieś swoje ulubione figurki Lego. Przynajmniej ja mam. I chciałbym się z Wami nimi podzielić. Oczywiście jest to zestawienie siedmiu „bardzo złych figurek”.

Osobiście muszę się przyznać do pewnego zła… mianowicie zdarza mi się czasem kupować zestawy Lego tylko i wyłącznie dla jednej, czy dwóch figurek. A im bardziej ciekawa, tym więcej we mnie miłości do tych kanciastych minifigów.

7. Boba Fett (wersja z Miasta w Chmurach)

Szczerze? Najnowszy wariant Boby jest ohydny. Jakoś, no, nie wiem, w ogóle nie czuję tego klimatu. Zdecydowanie wolę tego starego, który stoi u mnie na półce. Za to poniżej możecie zobaczyć tego łowcę nagród z specjalnego zestawu, w którym to jego nogi i ręce są zadrukowane.

6. Wielki moff Tarkin

Ach, ta potęga emanująca od tego starszego człowieka! Aż namacalna! Niestety Lego zrobiło tutaj małą pomyłkę. Filmowy Tarkin ma dwa cylindry po każdej stronie, a ten tutaj tylko jeden.

5. Hrabia Dooku

I oczywiście nie mogło zabraknąć mojego ulubionego Sitha, który w przeszłości był Jedi i zrezygnował z bycia zakonnikiem. Ponownie wersja Dooku z The Clone Wars zupełnie mi nie odpowiada. A to co tutaj wyjątkowe, to wygięty miecz świetlny podobne ma jeszcze tylko Assaj.

4. Imperator Palpatine.

Akurat jeśli chodzi o naszego niepodzielnego władcę, to nowsza wersja dodała Sithowi więcej mroku. Ale jakoś nie umiem oprzeć się wrażeniu, że szaty Imperatora wyglądają trochę jak szlafrok. A najbardziej urzekające w tym wszystkim są klockowe błyskawice Mocy.

3. Pilot TIE

Och, jeśli chodzi u pilotów owych gał, to nowy hełm jest wprost przecudowny. Poprzednia wersja była najzwyczajniej w świecie czarnym szturmowcem. Co prawda nakrycie głowy wydaje się trochę za dużo, ale i tak robi piorunujące wrażenie.

2. Sandtrooper

Ach! A na ten widok dostaję dosłownie or… a nie powiem czego. Szturmowiec żywcem z Tatooine z śladami piasku na swej zbroi! Coś świetnego! I jeszcze te wyjątkowe nadruki na nogach i pelerynka. Bardzo miły okaz dla oka.

1. Darth Vader

Klockowych wersji tego Sitha było naprawdę wiele, a poniżej prezentuję najnowszą i najlepiej wykonaną. Spójrzcie na ten tors oddany z drobnymi szczegółami i nowy „wystrój” twarzy. Jeśli o mnie chodzi, to Vader jest chyba jedną z bardziej rozpoznawalnych postaci z naszego świata i nieposiadanie chociaż jednej, dowolnej firmy, figurki to hańba.

A na zakończenie jeszcze, z racji, że święta już za pasem, a za oknem śnieg specjalne świąteczne wersje znanych nam postaci.

A jakie są Wasze ulubione „złe” figurki?