Warto grać w „The Old Republic”!

Być może kiedyś graliście w tego MMORPGa, być może graliście w Knights of the Old Republic, być może czytaliście książki/komiksy o tym samym tytule, jednak sama gra Was znudziła lub zwyczajnie się od niej odbiliście. Dzisiaj chciałbym was przekonać, że warto dać grze jeszcze jedną szansę lub zacząć z nią swą przygodę.

Dawno, dawno temu w odle… to nie tak. Na początku istnienia gry abonament był wymagany, by w ogóle móc się zapoznać z tym tytułem. Obecnie możecie przejść wszystkie osiem klas postaci (czyli osiem różnych historii fabularnych) tworząc darmowe konto. Część z Was może też pamiętać nudne i żmudne zmuszanie gracza do wypełniania generycznych zadań, by wbić jakiś wymagany poziom. Teraz ten problem zniknął – aby cieszyć się rozgrywką wystarczy wypełnić swoje zadania klasowe oraz główną ścieżkę fabularną danej planety (dla wygody zadania oznaczone są kolorem fioletowym). W nagrodę za wykonanie zadań otrzymacie także zbroję na poziomie, który umożliwi wam swobodne kontynuowanie przygody.

Twierdza na Tatooine

Tych osiem historii to naprawdę sporo godzin roz(g)rywki. Warto tutaj nadmienić, że część z nich sympatycznie łączy się fabularnie z całym legendarnym Expanded Universe z tamtego okresu historycznego. Jeśli jednak jest to dla Was mało, to naprawdę warto zasubskrybować grę przynajmniej na jeden miesiąc (koszt ok. 30 zł). Dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny – twórcy udostępniają subskrybentowi na stałe wszystkie obecnie dostępne rozszerzenia fabularne (Rise of the Hutt Cartel, Shadow of Revan oraz wszystkie rozdziały najnowszego Knights of the Fallen Empire).

Chciałbym jeszcze chwilo skupić się na ostatnim dodatku i jego rozdziałach (ostatni w drodze). O ile wcześniej historia wydawała mi się dość jednowymiarowa, to teraz jako gracz zaczynam mieć wahania. To bardzo dobrze świadczy o kierunku, w jakim zmierza ta produkcja. W dużej mierze będzie to zależało od waszego stylu gry, przywiązania do postaci pobocznych oraz tego, jak odgrywacie swą rolę (w końcu to RPG!). Decyzje oczywiście nie mają jakiegoś globalnego wpływu na przebieg wydarzeń, jednak ma wpływ jak Wy, jako gracze, go odbierzecie. Coś sprawiło, że moja Darth Nox zaczęła kroczyć ścieżką pomiędzy. Fani Szarych Jedi na pewno ucieszą się z całego rozdziału poświęconemu „czemuś, co jest ponad Jasną i Ciemną Stroną”. Te wydarzenie zapadają w pamięć i zmieniają Wasze postrzeganie świata (może nawet w ogóle jako fanów). Każdy znajdzie coś dla siebie, jest łapanie Poke… zbieranie drużyny niczym Shepard (też komandor, tylko z serii Mass Effect tych samych twórców), są Mandalorianie, wątki miłosne, nowe planety i naprawdę czuć Moc.

Progres przez osiągnięcia

Kolejnym punktem zachęcającym jest trwające obecnie wydarzenia w grze „Dark vs Light”. Nagradza ona graczy za granie nowymi postaciami (stworzonymi podczas eventu) specjalnymi pakietami, które zawierają ciekawe przedmiotu. Dla nowych graczy (myślę, że powracających też) to świetna okazja. Bez przeszkód możecie stworzyć postacie na serwerze, na którym akurat grają wasi przyjaciele. Jeśli ukończyliście te historie kilka lat temu to poczujecie, jak wracają Wam wspomnienia, ale tym razem bez uciążliwego nabijania poziomów. Dodatkowo macie motywację, aby zapoznać się z częściami gry, z którymi wcześniej z jakiegoś powodu nie mieliście styczności. Może to jakiś fabularny Flash Point, może Operacja, może walki w kosmosie, może z jakiegoś powodu nie wiedzieliście, że możecie sobie kupić Twierdzę na własność. DvL wytycza pewien szlak, a ludzie przystępują do niego z różnych powodów. Możliwość zdobycia unikalnego kompana/zbroi/pojazdu/zwierzątka/pokazania, która strona Mocy jest silniejsza lub po prostu powrót do korzeni.

Na zakończenie dodam, że tytuł ten jest wciąż rozwijany. Jesienią pojawi się nowe rozszerzenie – Knights of the Eternal Throne. Więc pomimo pewnych ograniczeń i miejscami nieco wtórnej mechaniki, gra jest warta grania. Pamiętajcie, że serwery dzielą się na takie, które głównie skupiają się na starciach między graczami (PvP), przeciw komputerowemu przeciwnikowi – czyli na fabularnych aspektach (PvE) oraz taki, na których gracze powinni odgrywać swoje role, jakby wszystkie rozmowy były prowadzone wewnątrz uniwersum (RPG). Zachęcam też do skorzystania z mojego reflinka, który zapewni sporo korzyści. Z tą wiedzą możecie już ruszać na podbój galaktyki (lub ostatecznie jej ratowanie)!