W epoce, w której nowych gier „Star Wars” jest tyle, co kot napłakał i niewiele zapowiada jakąkolwiek poważną zmianę w tej materii, nie zostaje nam, wyposzczonym fanom, nic innego niż nadrabianie zaległości i odkurzanie wspomnień.
Jak już dziś wiemy, Galaktyczna Wojna Domowa to nie był pierwszy raz, kiedy znana nam Galaktyka ścierała się z siłami Sithów i innych frakcji politycznych, które chciały ograniczyć hegemonię Republiki.
Co się dzieje, jeśli w jakimś okresie mamy do czynienia ze zwiększonym zainteresowaniem uniwersum Star Wars? Niestety, jak grzyby po deszczu zaczynają pojawiać
„Moc Wyzwolona” – te słowa kojarzą się większości fanów źle. Postarajmy się spojrzeć na sprawę z innej strony: Czy wyzwolenie Mocy to coś, co może wzbudzić zainteresowanie?
Cały projekt „The Force Unleashed” i grający w nim pierwsze skrzypce Galen “Starkiller” Marek to jedna z największych kontrowersji w uniwersum „Star Wars”.
Jak podaje serwis CD-Action.pl, korporacja LucasArts umieściła informację, w której ogłasza wszem i wobec, że poszukuje specjalistów, którzy pracowaliby przy dwóch nowych grach.