Mistrz Jedi Sifo-Dyas zamówił armię klonów – i zginął. O nim opowiada dziesiąty odcinek 6. sezonu „The Clone Wars”. Ale czy robi to dobrze, nie mieszając w kanonie?
To mogła być książka marzeń – z nowym bohaterem niezwiązanym z celebrytami odległej galaktyki, w brutalnej, brudnej przestrzeni Huttów. Co zostało z tych marzeń? To w recenzji.