O finale pierwszego sezonu można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że nie wywołał u nas emocji – i to jakiej! A wszystko to z powodu Imperium i tożsamości Fulcruma…
Po bardzo dobrym pierwszym odcinku pierwszej rebelianckiej dylogii, redakcja oczekiwała równie dobrego odcinka drugiego – i taki otrzymała, z nawiązką!
Nasza redakcja wciąż – z jednym, czy dwoma wyjątkami – zgodna w swych ocenach „Rebeliantów”. I tym razem zgadzamy się, że twórcy serialu po prostu dali ciała.