Wydawałoby się, że tak różne od siebie filmy, jak Epizod VII i pierwszy ze spin-offów nie da się sensownie porównać. Udowadniamy Wam jednak, że to możliwe, a zaczynamy naszą serię od bohaterów.
Zeszły rok stał pod znakiem „Przebudzenia Mocy”. Jak dziś, w przededniu kolejnego filmu, oceniamy poprzedni i jego wpływ na całe uniwersum? Okazuje się, że opinie bywają zmienne…
Na Epizod VII czekali z niecierpliwością wszyscy fani. Większość z nich doczekała się kolejnej odsłony sagi, którą pokochała na równi z poprzednimi. Niestety, są i tacy, którym film się bardzo, ale to bardzo nie podobał.
Niektórzy twierdzą, że w Epizodzie VII zabrakło elementów, które miałyby głębsze znaczenie. Czy „Przebudzenie Mocy” to pusty blockbuster, który zachwyca efektami, a nie daje do myślenia?
Wysokie oczekiwania, czyli tak zwany hype to coś normalnego, gdy zbliża się premiera kolejnej części filmów, które uwielbiamy. Ale czego naprawdę można spodziewać się po EVII?