Jeśli nie oglądaliście ani jednego odcinka „Teorii Wielkiego Podrywu”, a sam tytuł nic Wam nie mówi, to warto naprawić ten błąd. Chociażby dlatego, że akurat ten sitcom nasycony jest nawiązaniami do odległej galaktyki.
W tej odsłonie wielkiego porównywania obu filmów skupiamy się na wyglądzie – pojazdów, architektury, planet, kostiumów i rekwizytów, czyli wszystkiego tego, co tworzy odległą galaktykę.
Ostatni raz, blisko półtora roku po premierze, a tuż przed pierwszym teaserem „Ostatniego Jedi”, pochylamy się nad Epizodem VII – jego wadami, zaletami i najbardziej dyskusyjnymi elementami.
Dalszy ciąg naszej serii o porównywaniu rzekomo nieporównywalnego, „Łotra 1” z „Przebudzeniem Mocy”. Tym razem pochylamy się nad antybohaterami obu filmów.
Na pierwszy rzut oka tytuł Epizodu VIII nie pasuje do schematu obranego w przypadku wszystkich pozostałych głównych filmów „Gwiezdnych wojen”. Jaki to schemat i o co chodzi z tym(i) Ostatnim(i) Jedi?
Wydawałoby się, że tak różne od siebie filmy, jak Epizod VII i pierwszy ze spin-offów nie da się sensownie porównać. Udowadniamy Wam jednak, że to możliwe, a zaczynamy naszą serię od bohaterów.
Adaptacja książkowa „Przebudzenia Mocy” była jedną z bardziej wyczekiwanych publikacji, gdyż miała uzupełnić historię, którą zobaczyliśmy na ekranach kin. Czy spełniła oczekiwania czytelników?
Zeszły rok stał pod znakiem „Przebudzenia Mocy”. Jak dziś, w przededniu kolejnego filmu, oceniamy poprzedni i jego wpływ na całe uniwersum? Okazuje się, że opinie bywają zmienne…